Obywatelska Rada Kultury nietransparentna



Bydgoska Obywatelska Rada Kultury prezentowana jest jako wielki sukces i wzór do naśladowania przez inne miasta. To ciało doradcze ma w głównej mierze ustalać drogę rozwoju bydgoskiej kultury, a także uczestniczy przy podziale miejskich pieniędzy na tę dziedzinę życia Bydgoszczy. Problem jednak w tym, że w internecie nie możemy znaleźć nawet jej statutu.

Na stronie internetowej ratusza możemy znaleźć wzmiankę, że rada posiada swoją stronę internetową – podany adres jednak w ogóle nie działa.

 

Statut rady działającej przy prezydencie nie jest zatem powszechnie znany, nie są w internecie publikowane także sprawozdania z prac. Ciężko zatem tutaj mówić o jakiejkolwiek transparentności. Brakuje już nawet publicznej informacji o terminach posiedzeń.

 

Z założenia rada ta ma być otwarta na wszystkich obywateli. Każdy może brać udział w jej pracach. Skoro jednak podstawowe dokumenty nie są dostępne w internecie, to sprzyja to nowym osobom w tym w pewnym sensie zabetonowanym gronie, może znaleźć się bardzo ciężko.

 

Dotychczasowym największym osiągnięciem Obywatelskiej Rady Kultury było opracowanie liczącego niecałe 40 stron Masterplanu dla kultury, co kosztowało podatników około 20 tys. zł. Wychodzi zatem za 1 stronę mniej więcej 500 zł.