Sejm nie wyklucza wcześniejszej emerytury – projekty lewicy dalej będą procedowane



W piątek Sejm zajął się inicjatywami, przy opracowaniu których duży wkład merytoryczny miała posłanka Anna Bańkowska. Dwa z nich będą dalej procedowane przez parlament, jeden dotyczy możliwości przejścia na emeryturę po 40-latach opłacania składek.

Inicjatywa obywatelska pozwalająca przejść na emeryturę mężczyźnie po przepracowaniu 40 lat, zaś kobiecie 35, została zgłoszona przez OPZZ przy wsparciu SLD na początku kadencji, czyli w 2011 roku. Przez lata marszałkowie Sejmu nie zdecydowali się jednak, na rozpoczęcie przez parlament prac nad nimi. Po dymisji marszałka Radosława Sikorskiego, na chwilę jego uprawnienia przejął związany z SLD Jerzy Wenderlich, który postanowił wprowadzić te projekty pod obrady.

 

– Kto kto chce może pracować do wieku emerytalnego, ale ta ustawa daje wybór, że jak ktoś ma 40-letni staż opłacania składek mężczyzna i 35-lat kobieta, będzie mógł przejść na wcześniejszą emeryturę – tłumaczyła zasady projektu z mównicy sejmowej posłanka Anna Bańkowska. Na wniosek komisji głosowano o odrzuceniu projektu już w I czytaniu. Wniosek o odrzucenie poparło zaledwie 5 posłów, stąd też projekt będzie dalej procedowany przez Sejm.

 

Sejm zajął się też projektem SLD zakładającym podwyższenie świadczeń i dodatków pielęgnacyjnych. Także głosowano nad wnioskiem o jego odrzucenie, w którym podzielony był klub PSL, dzięki czemu parlament będzie nad nim dalej pracował. Poseł Eugeniusz Kłopotek z PSL głosował przeciwko odrzuceniu wniosku już w I czytaniu.

 

Parlamentarzyści odrzucili jednak dwa pozostałe projekty zmian w ustawach lewicy. Jeden dotyczył zwiększenia świadczenia rodzinnego oraz podwyższenia minimalnego progu uprawniającego do jego otrzymania, drugi zaś miał pozwolić wdowom lub wdowcom na dziedziczenie części świadczenia emerytalnego bądź rentowego po zmarłym małżonku.