Samorządowcy głowią się w jaki sposób sprawić, żeby porozumienie ZIT w województwie kujawsko-pomorskim zostało zaakceptowane przez Komisję Europejską i pozwoliło uruchomić środki unijne. Bruksela wymaga powołania lidera, co w naszym województwie tworzy pewną polityczną trudność.
Obecna formuła ZIT jest dwubiegunowa, czyli prestiżowo ważniejszym miastem jest Bydgoszcz, ale praktyce podobną pozycję ma w tym związku Toruń. Żeby spełnić oczekiwania Komisji Europejskiej, któreś z miast musiałoby ustąpić ze swojej pozycji. Ponadto lider związku miałby znaczący wpływ na podział środków finansowych, co sprawia, iż zabieganie o tę pozycje nie jest tylko kwestią prestiżu.
Takim liderem mogłoby być któreś z miast, albo Stowarzyszenie Jednostek Samorządu Terytorialnego. Ta druga koncepcja jest odrzucana przez bydgoskich samorządowców, gdyż otwierała by pole do dalszych przetasowań politycznych.
Próbę wypracowania porozumienia w tej kwestii samorządowcy będą podejmować na spotkaniu w przyszłym miesiącu.