Umowy o pracę kulą u nogi Poczty Polskiej



W środę wieczorem o sytuacji Poczty Polskiej rozmawiano na Komisji Infrastruktury w Sejmie. Posiedzenie zwołano w związku z planami zwolnień pracowników, które mają dotknąć dość dotkliwie nasz region. Przedstawiciele spółki problemy z rentownością tłumaczyli agresywną polityką konkurencji.

Przedstawicielem wnioskujących o to posiedzenie był poseł Piotr Król z Bydgoszczy, który przez długie lata był pracownikiem Poczty Polskiej, stąd też zasady jej funkcjonowania są mu dobrze znane.

 

– Poczta Polska przez ostatnie 3 lata straciła według niepotwierdzonych danych w przychodach około 1 mld zł. Tylko w tym roku według informacji zamieszczonych na jednym z portali związkowych ma stracić około 550 mln zł – mówił poseł Piotr Król dodając, że gdy uwzględni się zwiększenie dochodów z usług kurierskich o 100 mln, to starta wyniesie wtedy około 450 mln zł – Co poczta zamierza zrobić? Pozbyć się największego kapitału, bo zawsze była ona silna pracownikami. Tym razem zwolnionych ma być zwolnionych 5,5 tys. osób.

 

W regionie bydgoskim planuje się zwolnić 342 pracowników, w tym listonoszy i naczelników oddziałów, co może oznaczać także redukcję liczby placówek pocztowych.

 

Zdaniem parlamentarzysty wpłynie to na gorszą jakość usług Poczty Polskiej, co z kolei się przełoży na pogarszanie jej wyników finansowych. Król podkreślał też, że zwalniania będą pracownicy placówek pocztowych, gdy w centrali zatrudnienie w ostatnich lat wzrastało.

 

Poseł Piotr Król obawia się pogorszenia wyników firmy także z powodu przegranych przetargów na obsługę KRUS i Systemu Usług Wspólnych. Wcześniej prywatny podmiot przejął obsługę instytucji podlegających Ministerstwu Sprawiedliwości.

 

Agresywna polityka konkurencji i spadek wartości wolumenu to zdaniem Piotra Michalskiego z Zarządu Poczty Polskiej główna przyczyna wymienionych problemów – Generalnie poczta zatrudnia na umowy o pracę, co mi się wydaje jest chlubnym wyjątkiem na tym rynku. Umowy cywilno-prawne są domeną konkurencji.

 

Michalski poinformował, że 99% osób współpracujących z tą firmą państwowa ma umowy o pracę, które dla pracodawcy są droższe – To wpływa na koszty naszego funkcjonowania.

 

Jeżeli w najbliższym czasie nie uda się wypracować kompromisu dotyczącego zwolnień to na kwiecień planowane są strajki pocztowców.