Współpraca Bydgoszczy w zakresie oczyszczania ścieków komunalnych wygląda wręcz fatalnie. Soleccy radni zarzucają zgodnie, że Spółka Wodna ,,Kapuściska” próbuje wyłudzić z tej małej gminy pieniądze. Na komisję zaproszono też część bydgoskich radnych, którzy z niewyjaśnionego powodu nie dotarli.
We wtorek odbyło się posiedzenie połączonych komisji Rady Miejskiej w Solcu Kujawskim, które poświęcone było oczekiwaniu zapłaty ponad 5 mln zł na rzecz Spółki Wodnej ,,Kapuściska” (w ponad 90% własność Miasta Bydgoszczy). Samorząd Solca Kujawskiego jest jednak zgodny, że jest to wezwanie bezprawne i tych pieniędzy uiszczać nie zamierza.
– W mojej opinii sytuacja nie jest beznadziejna, gdyż wierzę jeszcze w funkcjonowanie prawa w Polsce – wyjaśniał prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Solcu Kujawskim Jan Gapski.
O sporze pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu – Sąsiedzi pójdą z Bydgoszczą na wojnę przez ścieki?
Tytułem zapłaty tych zaległości ma być ocena władz Spółki Wodnej ,,Kapuściska”, że przez ostatnie lata Solec Kujawski miał płacić za mało, przez co gmina osiągała korzyść finansową. Władze Solca uważają jednak, że skoro faktury takiej wysokości wystawiane były przez spółkę wodną, to roszczenia wsteczne są nie uzasadnione.
Ponadto pojawiła się kwestia spalania osadów pościekowych. Od 2012 roku spalane były one przez spalarnie MWiK w Fordonie bezpłatnie, wcześniej wykonywała to firma z Grudziądza, która wygrała przetarg oferując najniższą cenę. Stawka MWiK jest tutaj jednak pięciokrotnie wyższa.
Zakład Gospodarki Komunalnej uważa, że według umowy podpisanej w 2004 roku ze Spółką Wodną ,,Kapuściska” wszelkie zobowiązania uiszczane są w ramach cen oczyszczania. Stąd też zarówno zakład komunalny i gmina są gotowe bronić swoich racji przed sądami.
Prezes Jan Gapski ponadto stwierdził, że MWiK zdecydował się osady, gdyż bez nich nie mogłaby funkcjonować spalarnia w Fordonie wybudowana za grube miliony złotych. Stwierdził on ponadto, że specjalnie dla tego Spółka Wodna ,,Kapuściska” zerwała umowę dotychczasowym odbiorcą osadów, płacąc przy tym kary umowne. Oczekiwanie zapłaty za spalanie osadu według stawek MWiK Solec Kujawski uważa za bezzasadne.
Sprawa trafić ma do UOKiK
Pytania radnych do prezesa Gapskiego dotyczyły też równości stawek płaconych za oczyszczanie przez Bydgoszcz i Solec Kujawski. Bydgoszcz według faktur ma płacić za metr sześcienny 3,46 zł (faktur wystawianym mieszkańcom, czyli nie licząc spływających wód deszczowych), zaś Solec Kujawski w oparciu o wodomierz (wszystko co spływa do oczyszczalni) 2,81 zł. Zakład Gospodarki Komunalnej w Solcu Kujawskim szacuje, że mieszkańcy tej gminy stratni byliby na tym rocznie około 500 tys. zł. Dlatego też będzie wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, aby obie gminy były rozliczane na podstawie tego samego kryterium.
Radni być może będą musieli podnieść opłaty
Jeżeli Solec miałby płacić według nowej stawki, którą Spółka Wodna ,,Kapuściska” uchwaliła w lutym, to szacuje się, że mieszkańcy tej gminy będą musieli płacić za metr sześcienny o 2,27 zl więcej.
Gmina o pomoc w rozwiązaniu tej sprawy wnioskować będzie do wojewody i marszałka.
Być może konieczna będzie nowa oczyszczalnia
Radny Mateusz Czyżewski pytał, czy może nie warto wybudować swojej małej oczyszczalni i uniezależnić się od Bydgoszczy. Prezes Gapski wyraził opinie, że byłby to koszt około 25 mln zł, na co będzie bardzo ciężko pozyskać pieniądze unijne. Jest jednak zainteresowanie lokalnych przedsiębiorców, aby dołożyć do takiej inwestycji. Zdaniem Jana Gapskiego problemem może być jednak brak zgody wojewody, na budowę nowej oczyszczalni, gdy ta na Kapuściskach nie jest wykorzystywana w całości.
Prezes Jan Gapski zaproponował też, aby rozważyć wystąpienie Solca Kujawskiego z aglomeracji bydgoskiej.
Przewodniczący wiedział, ale nie powiedział
Temat ten jest dość szeroki, stąd też ciężko w jednej publikacji medialnej zmieścić wszystkie wątki. Dla zapoznania się z problematyką, na posiedzenie zaproszono Komisję Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miasta Bydgoszczy, za pośrednictwem przewodniczącego Rafała Piaseckiego z PiS. Ten pierw miał potwierdzić chęć uczestnictwa, potem jednak wyraził obawę, że z powodu innej bydgoskiej komisji może nie dotrzeć do Solca Kujawskiego. Zadziwiające jest jednak to, że o posiedzeniu nie raczył poinformować pozostałych członków komisji. Zdziwiony tą sytuacją jest radny Jan Szopiński z SLD, ale jak się okazało, nawet koledzy Piaseckiego z PiS nie wiedzieli o posiedzeniu.
Nic więc dziwnego, że przewodniczący Rady Miejskiej o pomoc w rozwiązaniu tej sprawy poprosił radnych województwa, ale nie z Bydgoszczy.