Pogląd, iż Bydgoszcz może teraz utworzyć metropolie bez oglądania się na Toruń jest mocno pośpieszony. Nie zapisanie w ustawie o związkach metropolitarnych metropolii bydgosko-toruńskiej tak naprawdę oznacza dla Bydgoszczy tylko utrzymanie statusu quo. Nadal w dużej mierze zależni jesteśmy od zapisów Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030.
KPZK 2030 powstała w 2011 roku. Za jej opracowanie odpowiada ówczesne Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju na czele którego stała minister Elżbieta Bieńkowska. Zawarto w tym dokumencie zapisy, że w kujawsko-pomorskim planuje się utworzenie dwustołecznej metropolii bydgosko-toruńskiej. W oparciu KPZK 2030 powstała m.in. Umowa Partnerstwa z Komisją Europejską, co było przyczyną braku zgody rządu dla dwóch osobnych ZIT w naszym województwie.
W ustawie o związkach metropolitarnych pisze natomiast jasno, że Rada Ministrów wydając rozporządzenie o utworzeniu danego obszaru metropolitarnego musi oprzeć się o KPZK 2030.
Wielokrotnie mówiono o tym także na etapie prac nad ustawą o związkach metropolitarnych. Chociażby w ostatni czwartek, w III czytaniu nad ustawą, gdzie poseł Jacek Brzezinka w imieniu komisji pracujących nad tą ustawą, odnosząc się do poprawki zmniejszającej minimalną liczbę mieszkańców dla utworzenia metropolii, stwierdził – W opinii połączonych komisji nie znajduje uzasadnienia, tym bardziej, że ustawa zawiera te przesłanki, które muszą być spełnione, aby Rada Ministrów wydała rozporządzenie, w oparciu o które zostanie powołany związek metropolitarny. A tymi podstawowymi przesłankami są zapisy w Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju oraz wojewódzkie plany zagospodarowania przestrzennego i wydaje się tutaj, że zmiana tego limitu mieszkańców jest nieuzasadniona.
W praktyce Bydgoszcz pomimo spełniania wraz ze swoim obszarem funkcjonalnym wymogu minimum 500 tys. mieszkańców, będzie musiała uzyskać akceptację rządu dla takiej metropolii. Rząd natomiast będzie musiał w swojej decyzji uwzględnić zapisy KPZK 2030 i w przypadku gdyby Toruń bydgoską koncepcję metropolii oprotestował, to bardzo prawdopodobne, że rząd nie wyda zarządzenia o utworzeniu związku metropolitarnego.
Należy także zauważyć, że zgodnie z zapisami tej ustawy, do kompetencji Rady Ministrów należy także ustalanie nazwy dla związku metropolitarnego.