Pod koniec kwietnia prezydent Rafał Bruski tłumaczył radnym, że ZIT ma służyć tylko i wyłącznie uzyskaniu funduszy z Unii Europejskiej i w żaden głębszy związek Bydgoszcz nie zamierza wchodzić. Za tydzień Rada Miasta Bydgoszczy będzie musiała przegłosować aneks do porozumienia, który w tej kwestii nie jest jednak jednoznaczny.
– Dla mnie ZIT jest porozumieniem czysto technicznym, niezbędnym do tego, aby skorzystać z możliwości jakie dają środki europejskie. Po ich wykorzystaniu byt prawny tego porozumienia ustanie – mówił na sesji Rady Miasta, w dniu 29 kwietnia, prezydent Rafał Bruski.
W tym czasie toczyły się negocjacje wewnątrz ZIT nad kształtem aneksu do zawartego w 2014 roku porozumienia. Opinia publiczna uzyskiwała jednak zdawkowe informacje, gdyż żadnych dokumentów publicznie nie przedstawiano, tłumacząc to tym, że był to etap konsultacji pomiędzy partnerami ZIT.
Pod koniec maja Komitet Sterujący ZIT porozumienie przyjął. Zwycięstwem Bydgoszczy jest na pewno zapis wskazujący Miasto Bydgoszcz jako lidera związku, które będzie pełnić funkcję Instytucji Pośredniczącej RPO, czyli w ZIT opiniować wnioski o dofinansowanie.
Pojawiają się jednak zapisy przeczące wcześniejszym wypowiedzią prezydenta Rafała Bruskiego. W pierwotnej wersji porozumienia (z kwietnia 2014) czytamy – Celem porozumienia jest utworzenie Związku ZIT, ustalenie zasad współpracy Stron Porozumienia między innymi przy realizacji Strategii ZIT.
W aneksie ten punkt uległ znacznemu przebudowaniu i zapisano m.in.: wzmocnienie powiązań oraz zapewnienie partnerskiego modelu współpracy pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego wchodzącymi w skład BTOF.
Wzmocnienie powiązań może być tutaj interpretowane jako budowanie więzi metropolitarnych bydgosko-toruńskich.
Ponadto w aneksie pojawia się punkt, który wskazuje, że w przyszłości porozumienie może zostać zmienione na inną formę współpracy, w tym zacieśniające więzy metropolitarne stowarzyszenie.
Radni pod presją
W przyszłą środę bydgoscy radni nie będą mogli jednak zgłaszać poprawek. Każda zmiana w treści aneksu wymagać będzie bowiem akceptacji pozostałych partnerów, w tym też samorządu Torunia. Stąd też wywoływać będzie to presje na radnych, że nie zgadzając się na zaproponowaną wersje porozumienia, zablokują całą procedurę ZIT.