Bydgoszcz wpisała się w Rok Solidarności Polsko-Węgierskiej



Fot: Anna Karaszewska

Wraz z ubiegłotygodniową wizytą delegacji węgierskiej z posłem Adamem Mirkóczki, niektórzy mieli w Bydgoszczy ciche oczekiwanie, iż wpisze ona obchody Bydgoskiego Listopada w Rok Solidarności Polsko-Węgierskiej. Ten cel polityczny udało się osiągnąć, co jest wielkim sukcesem wszystkich zaangażowanych w tegoroczne uroczystości.

 

Sejm RP w lutym br. podjął uchwałę o ustanowieniu Roku Solidarności Polsko-Węgierskiej. Tożsamą uchwałę przyjęło również Węgierskie Zgromadzenie Narodowe.

 

W roku 1956 przyjaźń polsko-węgierska ujawniła się w sposób szczególny. Najbardziej znane wydarzenia związane z tamtym okresem to Poznański Czerwiec i wybucha powstania w Budapeszcie w październiku. Węgierski publicysta Zoltán Veczán zauważył jednak, iż wydarzeń w roku 1956 roku było więcej. O ile rozpoczęło się wszystko od strajku robotników w Poznaniu, który uskrzydlił Węgrów do walki o swoją wolność, to zew wolności był obecny i później.

 

18 listopada 1956 roku nadużycia ze strony milicji, będącej ważnym elementem aparatu represji, wywołały wśród bydgoszczan niezadowolenie, które wyrażono spaleniem zagłuszarki na Wzgórzu Dąbrowskiego. Zniszczony został symbol zniewolenia, który miał jak to powiedział kilka dni temu prof. Andrzej Zybertowicz, ,,chronić Polaków przed prawdą”. W drodze na Wzgórze Dąbrowskiego wznoszono okrzyki poparcia dla narodu węgierskiego. Całe zdarzenie zakończyło się swoistą manifestacją patriotyczną. Veczán w swojej publikacji poświęconej wydarzeniom z 1956, zauważył również to co się wydarzyło w listopadzie w Bydgoszczy.

 

Stąd też w lipcu br. Stowarzyszenie Dwie Korony wystosowało odezwę, w którym zaapelowało do bydgoskich środowisk, aby nadać obchodom 60-tej rocznicy Bydgoskiego Listopada wymiar międzynarodowy.

 

 

Podjęto szereg działań, których efektem była obecność w ubiegłą niedzielę węgierskiego posła Adama Mirkóćzki, który powiedział na Wzgórzu Dąbrowskiego:

Dotychczas jak mówiliśmy o roku 1956 to każdemu się przypominał się Poznań i każdemu przypominał się Budapeszt. Jak wrócę na Węgry to opowiem wszystkim, w jaki sposób tutejsi patrioci i wojownicy o wolność sprzeciwiali się tej władzy i w jaki sposób wyrażali swoją wolność.

 

Parlamentarzysta obiecał propagować wiedzę o wydarzeniach Bydgoskiego Listopada w swoim kraju.