Czarzasty: SLD wróci do Sejmu bo to dobra partia

Sojusz Lewicy Demokratycznej wybrał nowe władze wojewódzkie. Nowym przewodniczącym został Ireneusz Nitkiewicz, bydgoski radny, sekretarzem zaś Tomasz Mokos z Inowrocławia. Podczas odbywającego się w Bydgoszczy zjazdu wojewódzkiego rozmawiano o przyszłości partii, uderzono się również w pierś przy błędach.

 

– Nastąpiła bardzo głęboka zmiana przywództwa SLD – ocenia europoseł Janusz Zemke – Na nasze miejsce przychodzą ludzie, którzy dobrze mogliby być naszymi dziećmi. Jest to tendencja szersza.

 

Ireneusz Nitkiewicz ma 35 lat, wojewódzkie struktury SLD przejmie po Krystianie Łuczaku z Włoclawka, byłym pośle i radnym wojewódzkim, który funkcję tę pełnił przez kilkanaście lat – Dzisiejsza zmiana to zmiana generacyjna – ocenił. Za sukcesy SLD pod swoim przywództwem, Łuczak uważa dwukrotny wybór Janusza Zemke do Parlamentu Europejskiego, porażką nazwał natomiast ostatnie wybory samorządowe, gdzie do Sejmiku Województwa lista SLD uzyskała zaledwie dwa mandaty.

 

Gościem specjalnym zjazdu wojewódzkiego w Bydgoszczy był krajowy szef SLD Włodzimierz Czarzasty, który przyznał, że źle się dzieje, iż w parlamencie nie ma jego formacji, przy tym wprost nazwał błędem pewne decyzje wyborcze – Z przyjemnością wypowiadam się w imieniu partii, która liczy ponad 23 tys. członków.

 

Czarzasty wyjaśnił, iż na SLD zagłosowało przed rokiem ponad milion wyborców, błędem było jednak pójście w szerokim porozumieniu koalicyjnym, co podwyższyło próg wyborczy.

 

– Ta partia do Sejmu wróci, bo to jest dobra partia i Polacy widzą co się dzieje, gdy tej partii w parlamencie nie ma – zapowiadał Włodzimierz Czarzasty. Za skandal określił on podwójny porządek prawny w Polsce, który wywołał spór wokół Trybunału Konstytucyjnego.

 

Przewodniczący SLD mówił również o zbiórce podpisów dotyczących liberalizacji przepisów aborcyjnych. Jak poinformował, do tej pory zebrano ich ponad 80 tys. W zbiórce przoduje Łódź. Projekt ustawy popierany przez SLD, zakłada możliwość przerywania ciąży do 12 tygodnia, w każdym wypadku.

 

Czarzasty zwraca również uwagę, iż minęła już 1/3 perspektywy finansowej Unii Europejskiej, a do tej pory Polska nie pozyskała ze swojej puli minimalne środki inwestycyjne.

 

Musi być debata o województwie

Nowy przewodniczący, Ireneusz Nitkiewicz, zapowiada, że debata na temat podziału funduszy unijnych w województwie, powinna odbyć się w każdym większym ośrodku. – Po latach rządów Platformy Obywatelskiej, środki unijne nie łączą naszego województwa, tylko je dzielą. Dopóki marszałek Piotr Całbecki nie zrozumie, że województwo, to nie tylko obręb Torunia, taka sytuacja będzie trwać.