Czy w tym ważnym roku odnaleźliśmy naszą tożsamość?



Fot: Kurier Warszawski 1927

Odpowiedzieć na to pytanie powinniśmy próbować zarówno indywidualnie, ale też również zbiorowo jako społeczność kujawska, czy w bardziej lokalnym wydaniu bydgoska. Był to bowiem rok jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski, ale również decyzją Sejmu RP poświęcony Henrykowi Sienkiewiczowi.

 

Patronów rok 2016 miał więcej, nie bez przyczyny jednak postanowiłem skupić swoją uwagę na Sienkiewiczu. Pierwszy pomnik tego wielkiego polskiego pisarza odsłonięto bowiem w 1927 roku w Bydgoszczy. Mógłbym po raz kolejny rozpisywać się jak była to doniosła uroczystość, w której osobiście uczestniczył prezydent Ignacy Mościcki i delegacje zagraniczne. Najważniejsze jest w tym miejscu jednak przesłanie, jakie towarzyszyło tamtej chwili – jasno na cokole podkreślono bowiem słowa ,,Autorowi Krzyżaków”, co zdaniem inicjatorów utworzenia pomnika miało podkreślać, że Bydgoszcz przez była strażnicom ziem polskich przeciwko nawale germańskiej. Działo się to zarówno w czasach państwa Piastów i początków Jagiellonów, ale też na płaszczyźnie religijnej po reformacji, gdy chociażby w Toruniu rozwijał się wywodzący się z Niemiec ruch religijno-polityczny zwany protestantyzmem. Stąd też z punktu widzenia znaczenia dziejowego Bydgoszczy dobrze się stało, że Sejm RP ostatecznie nie uznał inicjatywy obchodzenia w roku 2017 – 500-lecia reformacji.

 

Rok 2016 to był jednak przede wszystkim jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski. Z uwagi panującą w 1966 roku na sytuację polityczną jubileusz milenijny nie mógł być obchodzony w tak szerokim stopniu. Z jednej strony było to uczczenie 1050-lecia istnienia polskiej państwowości, był jednak też wymiar duchowy, wejścia Polski do rodziny cywilizacji chrześcijańskiej. Jak przyznaje wielu myślicieli – tym samym staliśmy się spadkobiercami duchowymi starożytnej Grecji i Rzymu. Nie są to opinie oderwane od rzeczywistości, bowiem przez wieki dzieła starożytnych filozofów i polityków były ważną częścią polskiego życia politycznego. Szczególnie polska szlachta lubiła nawiązywać do rzymskiego polityka Marka Tuliusza Cycerona i do rzymskiego republikanizmu. Dlatego też w ostatnim roku również dużo uwagi poświęcałem w swoich publikacjach Cyceronowi. Rzymska myśl polityczna była powszechna w Polsce właściwie do wybuchu II wojny światowej. Destrukcyjny okazał się dopiero okres PRL.

 

Dzisiaj ów cywilizacyjny krąg wyznaczają nie tylko Ateny, Rzym i Jerozolima. Dzięki wysiłkom 30 pokoleń Polaków na mapie Christianitatis przybyły inne ważne ośrodki – powiedział w orędziu, z okazji 1050-lecia chrztu Polski prezydent Andrzej Duda.

 

I choć z nazwy Bydgoszczy czy Inowrocławia nie wymienił, to jednak z ideą regionu pogranicza broniącego Polski przed germańskimi żywiołami, nasz region wpisał się w mapę Christianitatis. Szczególne zmagania związanej z polskim narodem wiary katolickiej z protestantyzmem obserwować można było w okresie zaborów, gdy Kościół był ważnym elementem przeciwstawiania się Polaków polityce germanizacyjnej. Jak pisał bydgoski literat Adam Grzymała-Siedlecki o tamtych czasach – Tylko polską mową rozmawiało się z Władzą nad władzami. Do tego okresu nawiązywać będziemy zapewne już za kilka dni, gdy obchodzić będziemy 97 rocznicę powrotu Bydgoszczy do Macierzy. W to budowanie tożsamości wpisuje się wspomniana na początku tekstu uroczystość z 1927 roku. Dlatego tak bardzo podkreślałem znaczenie roku Henryka Sienkiewicza.

 

W minionym roku już lokalnie w Bydgoszczy, obchodzone było również 50-lecie koronacji obrazu Matki Bożej z Różą przez kard. Stefana Wyszyńskiego, w towarzystwie późniejszego papieża Jana Pawła II. To wydarzenie również wpisuje Bydgoszcz jako ważny ośrodek w jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski. 29 maja 1966 roku w uroczystej koronacji uczestniczyło w Bydgoszczy około 30 tys. osób.

 

Na koniec napiszę o jeszcze jednym dość ważnym wydarzeniu, choć należy ubolewać, ze ostatecznie miało ono wyłącznie wymiar lokalny. W lipcu przypadła 350 rocznica Bitwy pod Mątwami. Bratobójczej walki, spowodowanej kryzysem politycznym, która odbyła się na Kujawach. Pochłonęła ona życie wielu żołnierzy królewskich, w tym też doświadczonych weteranów. Na jednym z portali pojawiła się opinia, że w bagnach Noteci utonąć mogła wówczas przyszłość Rzeczypospolitej, upatrująca w Bitwie pod Mątwami przyczyn upadku państwa, po którym nastąpił ponad stuletni okres zaborów. Warto o tym pamiętać szczególnie dzisiaj, gdy w życiu społecznym podział polityczny jest niezwykle widoczny.