Plan Spójności Komunikacyjnej Drogowej i Kolejowej najprawdopodobniej będzie gotowy w marcu. Na poniedziałkowej sesji Sejmiku marszałek Piotr Całbecki zarzucał bydgoskim radnym, iż próbuje się wmawiać mieszkańcom, iż Zarząd Województwa celowo działa wbrew oczekiwaniom Bydgoszczy. Gorąca dyskusja rozpoczęła się, gdy poruszony został temat linii kolejowej nr 356.
Cały czas nie ma woli, aby ująć w tym planie linie kolejową nr 356 na odcinku Bydgoszcz – Szubin – Kcynia. Zarząd Województwa zgadza się tylko na odcinek Kcynia – granica województwa oraz modernizację linii nr 281 od Kcyni do Nakła. Zdaniem jego urzędników JASPERS dał Zarządowi Województwa pełną dowolność w doborze projektów kolejowych do sfinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego, a oni na tej liście linii nr 356 nie przewidują.
– Należy to taktować jako totalne lekceważenie konsultacji społecznych oraz samorządów z zachodniej części województwa, w tym dwukrotnego stanowiska Rady Miasta Bydgoszczy – mówił radny Roman Jasiakiewicz.
Poparł go radny Michał Krzemkowski – Chciałbym wesprzeć głos radnego Romana Jasiakiewicza, który z dużym uporem od początku kadencji upomina się o linie nr 356, bo o tę linie upomina się przede wszystkim Bydgoszcz.
Przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego bronił jednak swojej opinii – Wynika to z tego, że ta linia jest trudna do utrzymania z uwagi na niskie obłożenia na niej.
Urząd sugeruje, iż obłożenie w pociągu będzie wynosić 30-40 pasażerów przez co się nie opłaca. Zarząd Województwa opiera się przy tym o badania zespołu pod przewodnictwem prof. Szczuraszka, który nie widzi potrzeby rozwoju kolei akurat na linii Bydgoszcz – Szubin – Kcynia. Padł również argument, iż obsługę tych miast bez problemu prowadzić mogą autobusy.
– Mamy obawy, że te badania były robione nierzetelnie. Nie przedstawiono mieszkańcom nawet propozycji zmiany przystanków, jeżeli miałyby być one nadal na stacjach oddalonych od sieci osadniczej, to pewnie się ta inwestycja nie opłaci – ocenił radny Andrzej Walkowiak.
– Argumenty jakie używamy nie mają natury merytorycznej ale polityczną – odpowiedział marszałek Piotr Całbecki – Wmawia się opinii publicznej, że stoimy po dwóch stronach barykady.
Zdaniem Całbeckiego o wykreśleniu linii nr 356 ze sfinansowania z RPO zdecydować miał brak środków, gdyż przy braku zainteresowania PKP PLK współfinansowaniem inwestycji, województwo musiałoby pokryć z RPO 85% wartości inwestycji, gdy wielkopolski odcinek był dofinansowany z tego źródła na poziomie 50%. Marszałek uważa jednak, że jest gotowy na rozmowy.
Należy wspomnieć, iż miasto Bydgoszcz składało więcej wniosków do Planu Spójności Komunikacyjnej Drogowej i Kolejowej, które zostały odrzucone. Jedna z nich dotyczyła linii nr 209, która przebiega przez Fordon, wstępnie również ujętej w RPO.