NIK ma szereg zarzutów dotyczących organizacji rehabilitacji przez NFZ



Najwyższa Izba Kontroli ocenia iż oddział NFZ w Bydgoszczy niewłaściwie przygotował postępowania konkursowe na realizację rehabilitacji leczniczej. Kontrolerzy zarzucają nierzetelną weryfikację ofert oraz niską transparentność. Zastrzeżenia dotyczą również finansowania ponadlimitowych świadczeń.

Kontrola dotyczy przeprowadzonych w 2014 roku postępowań konkursowych, które obowiązywać będą do 2017 roku.

 

NIK zarzuca, iż Narodowy Fundusz Zdrowia nie weryfikował czy oferenci spełniają deklarowane w ofercie warunki jakościowe. Doprowadziło to do zawyżenia liczby punktów, co miało wpływ na listę rankingową. Jak ocenia Izba wyższą pozycje dzięki takiemu postępowaniu uzyskało 11 uczestników przetargu, z tego w przypadku 6, przy rzetelnej weryfikacji, najprawdopodobniej NFZ nie zawarły umowy.

 

Kontraktu nie otrzymał natomiast podmiot, któremu nie naliczono wszystkich należnych punktów, dzięki którym znalazłby się na wysokiej pozycji.

 

– W sześciu przypadkach z ofertami nie zawarto by kontraktów na ponad 700 tys. zł gdyby punktacje przydzielono prawidłowo – wyjaśnia Barbara Antkiewicz, dyrektor delegatury NIK w Bydgoszczy – Stwierdziliśmy również przypadek odwrotny, gdy oferta nie spełniała punktów za spełnianie wymogów, mimo że komisja potwierdziła, iż oferent spełniał te wymogi. W tym przypadku kontrakt zapewne by zawarto, gdyż oferent znajdowałby się na 5 a nie 13 miejscu w rankingu.

 

Kontrolerzy wskazują również, iż z czterema oferentami podpisano umowy na łączną wartość ponad 47 tys. zł, choć nie spełnili wymogu dotyczącego czasu pracy poradni, czyli w rezultacie nie powinni być w ogóle brani pod uwagę.

 

Kontrola NIK wykazała ponadto, że w 21 badanych postępowaniach Oddział NFZ stosował nieprzejrzyste i niejednolite zasady rozdziału środków. Pieniądze rozdzielono bez precyzyjnych kryteriów i pisemnego uzasadnienia. Konsekwencją było nierówne traktowanie oferentów. Na przykład przy podziale środków nie było zależności pomiędzy rankingiem a przydzieloną ilością świadczeń – czytamy w komunikacie NIK.

 

Za przyczyny nieprawidłowości NIK podaje działanie komisji pod presją czasu. W skrajnym przypadku jednego dnia komisja musiała rozpatrzyć cztery oferty.