Decyzja ta wisiała w powietrzu. Dopiero we wtorek jednak Ministerstwo Rozwoju poinformowało, iż Polska nie kupi jednak od Airbus Helicopters śmigłowców Caracal. Nie oznacza to jednak, że rezygnujemy z zakupu wielozadaniowych śmigłowców, prawdopodobny jest bowiem zakup śmigłowców produkowanych przez Boeinga – Apache. Wówczas beneficjentem takiej transakcji mogłyby być Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy.
Rozmowy z Francuzami prowadzono od kwietnia ubiegłego roku, rozpoczęte zostały przez poprzedni rząd. Dość krytycznie do tej decyzji podchodzili już wówczas, będący jeszcze w opozycji, parlamentarzyści PiS-u. Przyczyną zerwania rozmów miała być stosunkowo wysoka cena, ponad 13 mld zł oraz niezadowalająca polskiego rządu oferta offsetowa.
Nie jest tajemnicą, iż zainteresowani sprzedażą śmigłowców bojowych dla polskiej armii są Amerykanie. W przypadku powtórzenia przetargu przez Ministerstwo Obrony Narodowej, zapewne pojawi się oferta Boeinga Defens Space&Security. Amerykańska korporacja podpisała już nawet ramową umowę o współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową. Uroczystość podpisania umowy odbyła się w Bydgoszczy, na terenie Wojskowych Zakładów Lotniczych, które mają być jednym z ważniejszych ogniw polsko-amerykańsiej współpracy zbrojeniowej. W przypadku, gdyby polski rząd zdecydował się na śmigłowiec AH-64 Apache, to serwisowany mógłby być on właśnie w Bydgoszczy, co oznacza rozwój WZL.