Od pewnego czasu pojawia się w przestrzenni publicznej postulat obniżenia ceny biletu godzinnego, do podobnej stawki jak w przypadku bilet jednorazowego. Nowa siatka połączeń wymusza bowiem większą liczbę przesiadek, stąd też wielu mieszkańców uważa, że za tymi zmianami powinny pójść również taryfy. Próbę podjęcia debaty podjął przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rafał Piasecki, jednak uniemożliwiła ją negatywna ocena zastępcy prezydenta.
W rozmowie z nami zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz obiecuje jednak, że do takiej debaty w przyszłości dojdzie, ale na tę chwilę Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej nie dysponuje rzetelnymi danymi. Kozłowicz daje nam również do zrozumienia, iż tak dyskusja będzie potrzebna.
Na nią jednak przyjdzie nam dość długo poczekać, gdyż Kozłowicz w piśmie kierowanym do komisji informuje, iż do tematu będzie można wrócić dopiero pod koniec roku. Przez kolejne miesiące ZDMiKP chce bowiem analizować jak funkcjonują potoki pasażerskie przy obowiązującej od 16 stycznia organizacji ruchu.
Wprowadzona w styczniu komunikacyjna rewolucja zadowala na pewno dużą część mieszkańców Fordonu, którzy uzyskali bezpośrednie połączenie tramwajowe do centrum. Nie wszyscy jednak fordoniacy są zadowoleni z powodu zmniejszenia liczby linii autobusowych. Zadowoleni mogą być również mieszkańcy Czyżkówka z powodu bezpośredniego autobusu do Fordonu linii nr 83. Trzeba jednak też powiedzieć wprost, iż wielu mieszkańców z tych zmian zadowolonych nie jest. Mieszkańcy Miedzynia chcąc dojechać do ronda Jagiellonów muszą się przesiadać, co w przypadku podróżowania na biletach jednorazowych wymaga skasowania dodatkowego biletu.
Postulatem który miałby gwarantować bardziej sprawiedliwe taryfy byłby tańszy bilet godzinny, który ułatwiłby mieszkańcom przystosowanie się do sieci transportowej opartej w większym stopniu o system przesiadkowy. Ratusz proponuje nam czekanie do końca roku, niewykluczone jednak, że organizacje społeczne do tematu będą szybciej wracać.