Rada Miasta Bydgoszczy uchwaliła dzisiaj budżet na rok 2018 zakładająca inwestycje na poziomie bliskim 700 mln zł. Zdaniem radnych PiS jest to budżet nierealny, lewica apelowała natomiast o dialog do pozostałych sił politycznych.
Tak jak można było się spodziewać, debata budżetowa była bardzo burzliwa, nie brakowało również pomiędzy radnymi Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości wzajemnych przytyków.
– My za każdym słupkiem, tabelką, widzieliśmy mieszkańców – zapewniała w imieniu klubu radnych PO radna Monika Matowska – W przedstawionym budżecie niczyje interesy nie zostały pominięte.
– Przypomnę, że od 2014 do 2016 roku pan prezydent nie wydał na inwestycje blisko 0,5 mld zł – przyjął znacznie ostrzejszą retorykę szef klubu radnych PiS, Mirosław Jamroży – Pan głosi ja buduję i jest pan pewien, że w mieszkańcy w to uwierzą.
Według Jamrożego miasto nie zapewnia w pełni potrzeb mieszkaniowych bydgoszczan, a planuje wydać blisko 10 mln zł na Biegunarium, w którym zatroszczy się o pingwiny.
– Pan porównał mieszkania z Biegunarium, a nie z pomysłami pana kolegów – z zamkiem i pomnikiem – nie był mu dłużny prezydent Rafał Bruski, który dość ostro krytykował poprawkę radnych PiS-u, którzy chcą rozpoczęcia procedury odbudowy zamku przy dzisiejszej ulicy Grodzkiej.
– Trzeba wspólnego dialogu – pomiędzy Platformą i PiS-em, zachęcamy jako lewica do dialogu – przyjął orientację rozjemczą Ireneusz Nitkiewicz z klubu SLD Lewica Razem – Jeżeli tak kochacie to miasto, to pokażcie poprzez parlamentarzystów, jak możecie pozyskać pieniądze. Pokażcie tak jak lewica przyciągnęła do Bydgoszczy JFTC NATO, przez co powstały miejsca hotelowe oraz wynajem mieszkań.
Nitkiewicz wyraził przy tym pogląd, iż być może zabrakło nieco dialogu w sprawie dogadania się z właścicielem tartaku, przy ulicy Ujejskiego, który znajduje się w przebiegu budowanego II etapu Trasy Uniwersyteckiej.
Rok 2018 to przede wszystkim zakończenie II etapu budowy Trasy Uniwersyteckiej, rozpoczęcie prac budowlanych przy rozbudowie ulicy Kujawskiej wraz z rondami, zakup kilkunastu tramwajów PESA Swing, czy również początek prac budowlanych przy rozbudowie ulicy Grunwaldzkiej. Ta ostatnia inwestycja została opóźniona przez kontrolę Urzędu Zamówień Publicznych, która jak poinformował prezydent Rafał Bruski dobiegła już końca i wkrótce prace będą mogły ruszyć z kopyta. W przyszłym roku planuje się również rozpocząć modernizację stadionu Polonii oraz budowę ścieżki rowerowej na ulicy Grunwaldzkiej na odcinku od węzła zachodniego do ronda Grunwaldzkiego. Rozpocznie się również fizycznie rewitalizacja Wzgórza Dąbrowskiego i Wzgórza Wolności.
W budżecie uwzględniono również po części postulat lewicy, w sprawie ulg w komunikacji miejskiej dla uczniów. Wprowadzony zostanie wkrótce bilet uczniowski dla uczniów szkół podstawowych w kwocie 10 zł miesięcznie. Na bezpłatne przejazdy będą mogli korzystać natomiast uczniowie korzystający ze stypendiów.
Do przewidzenia było odrzucenie wszystkich poprawek budżetowych zgłoszonych przez opozycję. Najwięcej kontrowersji budził temat budowy zamku, odbudowy Zachodniej Pierzei na Starym Rynku, Aquaparku w Łęgnowie oraz budowy ogrzewalni dla bezdomnych.
Radny Paweł Bokiej z PiS wnioskował o zapisanie w budżecie środków na opracowanie studium na rzecz powstania Metropolitalnej Kolei Dojazdowej – Najświeższe opracowanie było robione w ramach ZIT-u, liderem tam jest Miasto Toruń, a mi chodzi o Bydgoski Obszar Funkcjonalny. W samej Strategii Rozwoju Bydgoszczy do 2030 roku zapisana jest rewitalizacja kolei do Szubina i Kcyni, a bez takiego studium pozbawiamy się argumentów.
Prezydent do tych argumentów się nie odniósł, w głosowaniu poprawkę odrzucili radni koalicji PO – SLD Lewica Razem, poprawkę poparł tylko jeden radny lewicy Jan Szopiński.
Za przyjęciem projektu budżetu głosowali radni koalicji PO – SLD Lewica Razem, przeciwko byli rajcy PiS-u oraz radny niezależny Bogdan Dzakanowski.