Koncepcja wybudowania w Polsce Kolei Dużych Prędkości na długie lata wylądowała w zamrażarce. W środę konferencją zorganizowaną w Warszawie Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zapowiedziało powrót do prac na tym tematem. Wdrożenie koncepcji tzw. ,,Y” kosztować miałoby około 50 miliardów złotych.
Wspominany ,,Y” tworzyć miałoby szybkie połączenie Warszawy przez Łódź z Poznaniem i Wrocławiem – zakłada się prędkość maksymalną do 350 km/h. Dodatkowo koncepcja zakłada budowę południowej linii KDP z Warszawy do Krakowa i Katowic.
– Warunkiem powstania w Polsce Kolei Dużych Prędkości musi być rentowność tego przedsięwzięcia. Resort infrastruktury i budownictwa wraca do debaty publicznej na ten temat, która została przerwana w 2011 r. Jeżeli podjęcie tej inwestycji będzie uzasadnione z punktu widzenia ekonomicznego – nie tylko społecznego – to ona powinna być podjęta, bo Polacy na to zasługują – mówił minister Andrzej Adamczyk na otwarciu konferencji.
Przyszłościowa zakłada się również połączenie Poznania z Berlinem, zaś Wrocławia z Pragą, co włączy polski system KDP do europejskiego. Jak jednak zaznaczało obecnie w planach niemieckich nie ma budowy szybkiej kolei na wschód od Berlina. W przypadku strony czeskiej w 2011 roku został podpisany wspólny list intencyjny w sprawie połączeń KDP.
Cały czas jednak mowa o południowej części kraju, bowiem na razie w kierunku północnym budowy KDP się nie planuje. Przedstawiciele Politechniki Krakowskiej wykazywali jednak, iż powinniśmy również odczuć korzyści z budowy KDP, głównie z powodu skrócenia czasu dojazdu do Warszawy. W przypadku Bydgoszczy szacuje się, że możliwe będzie uzyskanie ok. 2,5 godziny.
Szansa dla producentów taboru
Ministerstwo Rozwoju podczas konferencji poświęconej KDP przedstawiło bardziej szczegółowe założenia zawartego w tzw. Planie Morawieckiego projektu Luxtorpeda 2.0, prezentując program Innotabor. W ramach Innotaboru wspierane będą nowoczesne rozwiązania konstrukcyjne i technologiczne. Jako potencjalny beneficjent tego taboru wskazana została PESA Bydgoszcz. Jednocześnie Ministerstwo Rozwoju zaznacza, że wprowadzenie do służby znaczne ilości nowoczesnego taboru szynowego przewiduje się dopiero na lata 2021-2026.