74 lata temu, 4 lipca 1943 roku, na wybrzeżu Giblartaru, rozbił się samolot „ Liberator” z Generałem i Wodzem Naczelnym Polskich Sił Zbrojnych Władysławem Sikorskim na pokładzie. Choć rząd brytyjski niemalże od razu, bez zająknięcia podał, że katastrofę lotniczą spowodowały błędy techniczne związane z zablokowaniem sterów „Liberatora”, to teza ta została obalona dość łatwo przez jednego z polskich historyków. Powiązania służb specjalnych, napięcia dyplomatyczne, rywalizacja mocarstw – wiele wskazuje na zamach, jednak nadal niewykluczona jest wersja wypadku lotniczego.
Pokolenie Niepodległości
Mało kto pamięta zasługi Władysława Sikorskiego w kontekście odzyskania przez Polskę niepodległości. A przecież przyszły generał należał do generacji, która ten przełom ostatecznie wywalczyła.
Sikorski uzyskawszy status oficera (po przeszkoleniu w austriackiej Szkole Sztuki Wojennej) zaangażował się w działalność organizacji niepodległościowych. Jeszcze przed I Wojną Światową Sikorski zbliżył się do Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS), jej grup bojowych, gdzie nauczał jako militarny autorytet.
Wybuch I Wojny Światowej zastał Sikorskiego jako całkiem znanego w kraju działacza na rzecz odnowienia Państwa Polskiego. Wiadome więc było, że takie właśnie osoby będą współtworzyć Polskie Legiony pod wodzą Józefa Piłsudskiego.
Premier na trudne czasy
Po rozpędzeniu bolszewików z Polski w 1920 roku ( w czym także duża była zasługa gen. Sikorskiego), przed polską elitą niepodległościową stanęło zadanie jeszcze trudniejsze niż odzyskanie państwa – jego tworzenie.
Po wyciszeniu wojen o granice i odsunięciu się Józefa Piłsudskiego na boczny tor, zaczęła raczkować nasza demokracja. Niestety wybory parlamentarne nie wyłoniły koalicji zdolnej do stworzenia spójnego programowo gabinetu rządowego.
W takich okolicznościach formował swój rząd Władysław Sikorski. Tuż po zabójstwie prezydenta Gabriela Narutowicza powołany gabinet miał za zadanie jak to ujął nowy premier „stworzenie normalnych warunków politycznych”. Za rządów premiera Sikorskiego liczono na reformy ekonomiczne, w tym na zatrzymanie galopującej inflacji. Jednak, jak podaje Wojciech Roszkowski : „Rząd Sikorskiego potraktowano w sejmie jako rozwiązanie przejściowe. Sam generał był politykiem umiarkowanym, niezwiązanym z żadnym stronnictwem”, ponieważ „pozycja rządu Sikorskiego była jednak chwiejna” – a więc teoretycznie żadna. Był to rząd mniejszościowy. Reformy nie uzyskały poparcia sejmu. Rozgoryczony Sikorski musiał ustąpić.
Po zamachu majowym z 1926 roku, Sikorski został odsunięty na boczny tor. Czas ten poświęcił na pisanie książek na temat sztuki wojennej.
Po wybuchu wojny
Władysław Sikorski, jak większość ówczesnej elity politycznej, zbiegł do Rumunii, a stamtąd przedostał się do Francji. Tam otrzymał, od prezydenta Władysława Raczkiewicza fotel premiera rządu emigracyjnego. Generał zaczął formować armię polską na uchodźctwie, a już jako Wódź Naczelny powołał pierwsze oddziały Armii Krajowej w Polsce. W swoich działaniach politycznych robił sobie spore nadzieje na sojusz z Czechosłowacją, z Francją i z Wielką Brytanią. Wszystkie jednak warianty ostatecznie zawiodły.
W 1941 roku Sikorski podjął śmiałe pertraktacje z Sowietami czego efektem był układ Sikorski – Majski (Minister Spraw Zagranicznych ZSRR). Negatywnie oceniany układ dał jednak możliwość wyjścia na wolność tysiącom Polaków więzionym w łagrach na „nieludzkiej ziemi”.
Gibraltar, 4 lipca 1943
W Giblartarze Sikorski zatrzymał się tylko na postój pomiędzy wizytami dyplomatycznymi. Wyjazd w następną podróż zaplanowano właśnie na ów feralny dzień. Wieczorową porą z pod giblartarskiego lotniska, pomimo złych warunków atmosferycznych, wyleciał „Liberator” (model B-24), by po około 10 sekundach od momentu wzbicia się w powietrze spaść w morze.
Trzy wersje zamachu
Spośród wszystkich tropów badanych przez historyków trzy wersje są najbardziej prawdopodobne, które prezentuję w niniejszym omówieniu.
Trop brytyjski: Po tym jak hitlerowskie Niemcy w 1941 roku napadły na Rosję Sowiecką, zachodni alianci pozyskali ZSRR jako antyniemieckiego sojusznika. Tymczasem Sikorski miał wracać przez Giblartar z bliskiego wschodu z dokumentacją świeżo ujawnionej sprawy mordu polskich żołnierzy w Katyniu. Możliwe było, że generał dotychczas stosunkowo łagodny w relacjach z Rosją Sowiecką gwałtownie zmieni politykę na znacznie ostrzejszą. Mogło to się reszcie aliantów nie spodobać. Dlatego Premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, mógł podjąć radykalną decyzję i zabić Sikorskiego.
Trop sowiecki: Sowieci mogli zabić Sikorskiego ze względu na wyciek kompromitujących ich materiałów odnoście zbrodni katyńskiej. Wtenczas w Giblartarze miał możliwość działania czołowy agent wywiadu radzieckiego, co musi budzić pewne podejrzenia.
Trop polski: Sikorski tworząc rząd emigracyjny w końcu 1939 roku poróżnił się w obecnymi w tym gabinecie przedstawicielami przedwojennej Sanacji. Ponadto pomiędzy Sikorskim a Generałem Władysławem Andersem trwała cicha rywalizacja o przywództwo w obozie emigracyjnym. W oddziałach Andersa działały ponoć tajne sitwy mające na celu znieważać Naczelnego Wodza, a w przyszłości nawet go unicestwić. Być może część wojskowych miała takie chęci, ale otwartą kwestią pozostaje ich zdolność do przeprowadzenia takiej operacji.
Spuścizna Sikorskiego
Mam wrażenie, że za dużo dyskutujemy nad tą katastrofą lotniczą, a za mało mówimy o całości wysiłku Sikorskiego, który poświęcił Polsce – swej Ojczyźnie. W związku z jego wcześniejszymi dokonaniami bez wątpienia możemy podziwiać generała Władysława Sikorskiego jako człowieka poświęconego dla dobra Polski.
Olgierd Bondara, Niezależny Felietonista