Kanał Bydgoski nie będzie kluczowym szlakiem wodnym

Fot: Paweł Zielke

W ostatnim czasie dużo się mówi o rewitalizacji dróg wodnych – w naszym regionie na pierwszy front pójdzie Wisła, a dokładniej droga wodna E40, choć mówimy tutaj o perspektywie przynajmniej kilkunastu lat. Jeżeli chodzi drogę wodną E70 łączącą Odrę z Wisłą to trzeba powiedzieć wprost, że będzie miała ona maksymalnie II klasę żeglowności i służyć będzie głównie turystyce.

 

Wszystko wskazuje na to, że po tym gdy na poważnie rozpocznie się rewitalizacja drogi wodnej E70 zmieni ona swój przebieg. Najprawdopodobniej przez Poznań rzeką Wartą, Gopłem, z Wisłą łącząc się w okolicach Włocławka. Wstępnie taką sugestię wyraził kilka tygodni temu w Bydgoszczy sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

 

Porzucono plany zwiększenia znaczenia Kanału Bydgoskiego

Parlament ratyfikując konwencję AGN zobowiązał się doprowadzić drogę wodną E70 do standardu przynajmniej IV klasy. W dokumentach ministerstwa wskazywana jest sugestia osiągnięcia celu jakim jest nawet V klasa. Żeby jednak mówić nawet o IV klasie konieczna byłaby budowa obejścia Bydgoszczy, bowiem żeby przepływającą przez miasto Brdę dostosować do tych standardów, konieczne byłoby zmienienie jej geometrii, a to z racji zabudowania terenów nabrzeżnych nie może wchodzić w ogóle w rachubę. IV klasa daje również podstawy, aby transport drogą wodną okazał się opłacalny ekonomicznie.

 

Temat nie jest nowy i był poruszany przez planistów przynajmniej kilkukrotnie przez ostatnie kilkadziesiąt lat. W Koncepcji programowo-przestrzennej MDW E70 autorstwa mgr. inż. arch. Michała Czasnojcia oraz mgr. inż. Piotra Twardochleba czytamy – Ponadto konieczne będzie wybudowanie zupełnie nowej drogi wodnej stanowiącej obejście intensywnie zabudowanego obszaru miejskiego Bydgoszczy. Spowodowane jest to faktem przebiegu Brdy przez ścisłe centrum miasta, uniemożliwiające jakiekolwiek większe korekty łuków, czy budowę nowych śluz. Próby rozwiązania tego problemu podejmowana w latach 70 tych XX w., kiedy to planowano kompleksową rozbudowę drogi wodnej wschód – zachód, w powiązaniu z rozpoczętą budową Kaskady Dolnej Wisły. owstałe koncepcje zakładały północne obejście Bydgoszczy rozpoczynające się w połowie długości Kanału Bydgoskiego, a kończące się na północ od Fordonu. Na trasie przewidziano jedną śluzę i podnośnie dla statków. Ponadto planowano dwupoziomowe skrzyżowanie kanału nad Brdą. Plany te jednak zostały szybko zaniechane i nie przełożyły się na powstające później opracowania planistyczne, tak więc nie zapewniono odpowiedniej rezerwy terenu wolnego od zabudowy.

 

Fordon nad nowym Kanałem Bydgoskim

Dzięki uprzejmości Miejskiej Pracowni Urbanistycznej dotarliśmy do koncepcji opracowanej w 1942 roku za czasów okupacji niemieckiej:

 

Jak widzimy po stronie zachodniej nowy Kanał Bydgoski miał zaczynać się mniej więcej na wysokości dzisiejszego Pawłówka. Następnie przez zabudowania dzisiejszej Osowej Góry i północnej części Czyżkówka (okolice dzisiejszej ulicy Szmańdy) dotrzeć do Brdy. Tam planowane było dwupoziomowe skrzyżowanie z rzeką i przez tereny położone na północ od Bydgoszczy, a później przez zabudowania dzisiejszego Nowego Fordonu wpaść do Wisły w okolicach Wyszogrodu. Kanał przebiegałby zatem na południe od Fordonu, który był w latach 40-tych niezależnym od Bydgoszczy miastem.

 

Z racji nieuwzględnienia tamtej koncepcji przy planowaniu przestrzennym nowej zabudowy, dzisiaj jest ona już nieaktualna.

 

Zachęcamy również do lektury serwisu PopieramBydgoszcz.pl, gdzie prowadzimy rozważania na temat przebiegu drogi wodnej E70.