Urząd Miasta Inowrocławia wydał komunikat, w którym wyjaśnia, dlaczego radni koalicji przeforsowali wczoraj uchwałę, która negatywnie odnosi się do ,,zapowiadanych” zmian w prawie samorządowym, w tym wprowadzenia dwukadencyjności.
Wybory lokalne służą wskazaniu przedstawicieli, którzy mają reprezentować np. mieszkańców Inowrocławia. Obecne działania rządu wskazują na zakusy decydowania o problemach Inowrocławia zza biurek w odległej Warszawie. Mamy do czynienia z próbą scentralizowania władzy oraz zdławienia samorządności.
Przykładem takiego działania jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, poprzez który Inowrocław otrzymuje co roku pieniądze na nowe drzewa i krzewy. Rząd doszedł właśnie do wniosku, że to on będzie decydował, kto będzie miał większość w radzie nadzorczej WFOŚ. Jak podały media, minister Jan Szyszko wskazał właśnie Beatę Nowosielską jako nową przewodniczącą rady nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Toruniu. To osoba zwolniona z Ministerstwa Środowiska, która zasłynęła wpisem o „kajdankach i szubienicy” dla Donalda Tuska.
Tego typu przypadków mamy coraz więcej. Za chwilę większość instytucji samorządowych będzie opanowana przez przysłanych z Warszawy działaczy partyjnych i przez nich rząd będzie robił w miastach i gminach to, co uważa za stosowne, a nie to, czego chcą mieszkańcy tych miast i gmin.
– W pełni popieram uchwałę Rady Miejskiej. Nie godzę się na próbę centralizacji i uważam, że jako mieszkańcy i samorządowcy powinniśmy powiedzieć takim działaniom: Nie! – kategorycznie mówi Prezydent Miasta Inowrocławia Ryszard Brejza.
Zadziwiający jest fakt, że żaden z radnych SLD nie poparł uchwały o zagrożeniu dla samorządności. Tymczasem w całym kraju SLD podaje się jako partia walcząca z centralizacją władzy.
Dzisiejsza uchwała inowrocławskich radnych jest związana z ogólnopolską akcją. W jej ramach takie uchwały podejmie do końca maja większość polskich samorządów, a Inowrocław jest jednym z pierwszych, który się na to dziś zdecydował.