Za kilka tygodni Sejmik Województwa będzie musiał zdecydować o podziale mandatów w poszczególnych okręgach przed wyborami samorządowymi, które odbędą się jesienią przyszłego roku. Wszystko wskazuje na to, że z racji spadku liczby mieszkańców województwa poniżej 2 mln mieszkańców (według szacunków komisarza wyborczego), wybierać będziemy tylko 30 radnych, a nie 33 jak było do tej pory. Dzięki propozycją legislacyjnym PiS-u, będzie można uniknąć zmian granic okręgów.
Liczba radnych wybieranych w przyszłych wyborach będzie zgodnie z przepisami ustalona w oparciu o stan mieszkańców na dzień 31 grudnia bieżącego roku. Niemalże pewne jest, że będziemy wybierać już tylko 30 radnych. Musiałby się wydarzyć jakiś cud, aby liczba mieszkańców województwa nagle wzrosła. Jeżeli przyjmiemy aktualne dane, to po jednym przedstawicielu straciłyby okręgi wyborcze ulokowane po wschodniej stronie Wisły (okręgi tzw: toruński, grudziądzki i włocławski).
W oparciu o aktualne przepisy konieczna byłaby zmiana granic okręgów, bowiem w okręgu nr 3 (Miasto Grudziądz oraz powiaty: grudziądzki, brodnicki, golubsko-dobrzyński oraz wąbrzeski) wybierany byłoby 4 radnych, zaś ustawa jako minimum stawia 5. Przygotowany przez posłów PiS projekt nowelizacji kodeksu wyborczego zakłada, że okręg będzie mógł liczyć nawet 3 radnych, maksymalnie natomiast 9 (obecnie nie ma górnej granicy). W praktyce zatem nie będzie trzeba zmieniać granic okręgów wyborczych w województwie kujawsko-pomorskim.
Zakładając utrzymanie funkcjonujących granic, podział na okręgi wyglądałby następująco:
nr 1 – Miasto Bydgoszcz – 5 mandatów
nr 2 – powiaty: bydgoski, nakielski, sępoleński, świecki i tucholski – 6 mandatów
nr 3 – Grudziądz oraz powiaty: grudziądzki, golubsko-dobrzyński, wąbrzeski i brodnicki – 4 mandaty
nr 4 – Miasto Toruń oraz powiaty: toruński i chełmiński – 5 mandatów
nr 5 – powiaty: inowrocławski, mogileński, radziejowski i żniński – 5 mandatów
nr 6 – Włocławek oraz powiaty: włocławski: aleksandrowski, lipnowski, rypiński – 5 mandatów
Politycy i tak mogą namieszać
To, że nie będzie trzeba zmieniać granic okręgów, nie oznacza jednak wcale, że do tego nie dojdzie. Wszystko wskazuje na to, że przy zachowaniu obecnych granic okręgów, zachodnia część województwa zyska przewagę dwóch mandatów nad wschodnią (obecnie mimo mniejszej liczby mieszkańców jeden mandat więcej ma wschód). W sejmiku rządzą obecnie jednak politycy związani z częścią toruńsko-grudziącką województwa, stąd też nie można wykluczać, że będą próbowali majstrować przy granicach okręgów, aby uzyskać korzystniejszy dla swojej części województwa bilans.
Więcej o planowanych przez PiS zmianach w samorządach piszemy – PiS planuje duże zmiany w funkcjonowaniu samorządów