Od połowy grudnia PKP Intercity wykonuje bezpośrednie przewozy na trasie Gorzów Wielkopolski – Gdynia, przez Piłę i Chojnice. Chyba ani razu ten pociąg nie pokonał trasy punktualnie, dlatego pasażerowie przyzwyczaili się już do opóźnień i innych utrudnień, w postaci chociażby zastępczej komunikacji autobusowej. Niewykluczone, że od marca pociąg nieco zmieni trasę.
Główną przyczyną kłopotów jest nieposiadanie przez narodowego przewoźnika sprawnego taboru spalinowego. Nieprzestrzeganiem rozkładu jazdy zaczął się interesować już Urząd Transportu Kolejowego, który zamierza bliżej się przyjrzeć sprawie.
Tabor spalinowy jest obecnie dużą słabością PKP Intercity. W ramach TLK Kociewie wykorzystywane są lokomotywy wypożyczone od czeskich kolei. Zakupione przez Intercity lokomotywy z bydgoskiej PESA mają bowiem bardzo duże problemy z zawodnością.
PKP Intercity nie wyklucza, że przy okazji marcowej korekty rozkładów jazdy, może zostać zmodyfikowana trasa pociągu łączącego Gorzów Wielkopolski z Gdynią. Prawdopodobne byłoby wówczas uwzględnienie na trasie tego pociągu Bydgoszczy. Pociąg z Trójmiasta ciągnięty byłby linią nr 131 lokomotywą elektryczną, skąd kierowany byłby przez Nakło do Piły. Tam nastąpić musiałaby zmiana lokomotywy na spalinową w kierunku Krzyża. Od wielu lat podnoszony jest co prawda postulat elektryfikacji odcinka Piła – Krzyż, co by powyższy problem znacznie rozwiązało. Na razie to zadanie w Krajowym Programie Kolejowym uwzględniono na liście rezerwowej.
Drugi z wariantów proponowanych przez internautów wskazuje przejazd na trasie całkowicie posiadającej elektryfikację: z Gorzowa Wielkopolskiego do Poznania, następnie do Inowrocławia i stąd przez Bydgoszcz do Trójmiasta. Byłaby to co prawda dłuższa trasa, ale czasowo możliwa do pokonania szybciej niż udaje się to TLK Kociewie dzisiaj.
Gdyby faktycznie pociąg łączący Gdynię z Gorzowem Wielkopolskim kursował przez Bydgoszcz, oznaczałoby to uruchomienie drugiego dziennego połączenia grodu nad Brdą z Gorzowem.
Niezbyt rozsądna propozycja posłów
W ostatnim czasie grupa posłów Kukiz15 zaproponowała, aby pociąg relacji Warszawa – Szczecin TLK Moniuszko, który dzisiaj kursuje przez Toruń, Bydgoszcz i Nakło, jeździł przez Grudziądz i Chojnice. Pomysł ten spotkał się z dużą krytyką w Bydgoszczy, bowiem zakładał likwidację jedynego połączenia tego miasta ze Szczecinem.
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa do propozycji się jeszcze nie odniosło. Spodziewać możemy się jednak decyzji odmownej, bowiem od Jabłonowa Pomorskiego pociąg musiałby być obsługiwany przez lokomotywę spalinową. Przykład TLK Kociewie jasno pokazuje, że mogłoby być to dla narodowego przewoźnika bardzo duże wyzwanie.