Zobowiązania WKS Zawiszy nadal tajemnicą



Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta Bydgoszczy dyskutowano o spółce WKS Zawisza Bydgoszcz SA, której proces likwidacyjny rozpoczął się 30 czerwca. Spółka została w 2009 roku powołana przy wiodącym udziale miasta. Radny Tomasz Rega oczekiwał wyciągnięcia konsekwencji od poprzedniego zarządu, którego zaniechania miały doprowadzić do spadku Zawiszy z I ligi do B-klasy. Przypomnijmy, przed rokiem spółka nie uzyskała licencji.

 

Przedstawiciel wydziału właścicielskiego Urzędu Miasta Wiktor Jakubowski poinformował radnych, iż w 2016 roku spółka odniosła 2,1 mln straty. Poinformował on również, iż żaden z udziałowców na ostatnim walnym nie poparł uchwały o dalszym istnieniu spółki, czego konsekwencją było podjęcie przez większościowego udziałowca – Artura Czarneckiego – uchwały o rozpoczęciu procesu likwidacji.

 

Radny Tomasz Rega pytał o zobowiązania spółki, w tym wobec firmy Radosława Osucha. Na to pytanie odpowiedź nie padła, jak wyjaśnił Jakubowski miasto głosowało przeciwko raportowi finansowemu za rok ubiegły – Raport ten jest dla nas mało wiarygodny.

 

Spółka nie uzyskała również raportu biegłego rewidenta.

 

Radny Rega apelował również, aby wyciągnąć konsekwencję wobec osób odpowiedzialnych za nie uzyskanie licencji na I ligę, co było główną przyczyną spadku do B-klasy. Mowa tutaj o zarządzie klubu. Prezydent poinformował, iż po tym jak takie oczekiwanie pojawiło się na Komisji Rewizyjnej, skierował stosowane zawiadomienie do prokuratury. Ratusz wierzytelności spółki wobec miasta szacuje na ok. 56 tys. zł, z tytułu niewłaściwego wykorzystania dotacji uzyskanej w roku ubiegłym.

 

Rega apelował również o podjęcie współpracy miasta ze Stowarzyszeniem Piłkarskim ,,Zawisza”, w celu szybkiej odbudowy ,,dużej” piłki nożnej na Zawiszy. Prezydent Rafał Bruski nie odniósł się do tej propozycji jednak z entuzjazmem.