Papież Jan Paweł II uczył nas, że o niepodległość i wolność trzeba wciąż zabiegać. Przypomniał je w niedzielę w homilii ks. Andrzej Kłosiński, proboszcz parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Ugorach, bowiem od Mszy Świętej w tym kościele rozpoczęły się obchody 62. rocznicy spalenia zagłuszarki na Wzgórzu Dąbrowskiego.
Kaplan w ten sposób nawiązał do przypadającej przed tygodniem setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. 18 listopada 1956 w wyniku incydentu z udziałem Milicji Obywatelskiej pod kinem, zebrał się tłum, który przeszedł przez miasto i w efekcie udał się na Wzgórze Dąbrowskiego, aby spalić zagłuszarkę zachodnich stacji radiowych, będącą wówczas dla bydgoszczan symbolem zniewolenia.
– Upomnienie się o wolność, upomnienie się o suwerenność. Bydgoszczanie władzy nadanej przez obce mocarstwo Związek Radziecki powiedzieli ,,nie”. W tym czasie akurat, w sobotę i niedzielę z hołdowniczym adresem pojechał do Moskwy Władysław Gomułka. Bydgoszczanie powiedzieli ,,nie” takiej sytuacji, był to zatem kolejny etap walki o niepodległość – tak opisywał co się wydarzyło 62 lata temu dr Stefan Pastuszewski – Bydgoszczanie przyszli tutaj, aby zniszczyć symbol zniewolenia – zagłuszarkę.
Co roku pod koniec listopada na Wzgórzu Dąbrowskiego odbywają się obchody, w czasie których wspominany jest tamten zryw, a także podkreślana pamięć o bohaterstwie tych, którzy wzięli w nim udział. Przez długie lata w świetle polskiego prawa byli oni uznawani za chuliganów i ciążyły na nich wyroki skazującego. Dopiero w ostatnich kilkunastu miesiącach za sprawą działalności IPN, udało się ich zrehabilitować. Dzisiaj nie było pierwszy raz osób, skazanych w popisowym procesie po listopadzie 1956 roku – już 62 rocznicy nie dożyli.
– Spotykamy się po to, aby uczcić tych bydgoszczan, którzy w sposób bohaterski, bardzo odważny walczyli o wolność w naszym kraju, o wolność słowa. Chcielibyśmy, aby to przesłanie towarzyszyło nam dzisiaj, abyśmy doceniali wolność obywatelską i zawsze o nią dbali – mówiła zastępca prezydenta Bydgoszczy Iwona Waszkiewicz.
List do uczestników wydarzenia wystosował węgierskie poseł Adam Mirkoczki, który przed dwoma laty brał udział w 60. rocznicy. Więcej piszemy o słowach skierowanych przez niego na 62. rocznicę – Węgierski poseł: Z wielkim wzruszeniem słuchałem opowieści o tym, jak Bydgoszczanie solidaryzowali się z naszym powstaniem
Na zakończenie tegorocznej uroczystości, z inicjatywy Leszka Latosińskiego, którego rodzice mieszkali nieopodal zagłuszarki, zasadzono dąb pamięci, z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Nawiązując bowiem do kazania ks. Kłosińskiego, po 1918 roku o niepodległość i wolność Polacy musieli dalej zabiegać, czego przejawem były wydarzenia z listopada 1956 roku w Bydgoszczy.
– To było oddolne, zupełnie spontaniczne, żadna organizacja nie przygotowywała tego co wydarzyło się 18 listopada. Ludzie po prostu tak czuli i za to ponieśli straszliwe konsekwencje – mówił Leszek Latosiński – Postanowiliśmy uhonorować to w sposób symboliczny. Takie drzewo pamięci zasadzone w stulecie niepodległości będzie przez długi okres świadczyć o tym co się stało.
{youtube}WLpz1JVElKo{/youtube}