Koalicja Obywatelska za likwidacją Urzędów Wojewódzkich

Archiwum

W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja samorządowa Koalicji Obywatelskiej, czyli wspólnego sojuszu Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Słowa szefa PO Grzegorza Schetyny o likwidacji Urzędów Wojewódzkich mogą nieco pokrzyżować plany struktur jego partii w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie mamy dwustołeczność.

 

– PiS bierze miliony do własnej kieszeni, to wszystko widzimy. W budżecie państwa nie ma pieniędzy na godne pensje dla pielęgniarek, nauczycieli czy policjantów. Kto bardziej potrzebuje tych pieniędzy się pytam? Partyjni dygnitarze, czy ludzie ratujący życie, uczące nasze dzieci i strzegące naszego bezpieczeństwa? – mówił na konwencji Grzegorz Schetyna, który przestrzegał również przed sporem jaki prowadzi rząd Prawa i Sprawiedliwości z Unią Europejską. W jego opinii może on kosztować Polskę miliardy euro w nowym budżecie unijnym.

 

Przewodniczący Schetyna podtrzymał również postulat likwidacji funkcji wojewodów – Koniec z dwuwładzą wojewodów i marszałków województw, koniec z kosztownym dla Polaków dublowaniem się obowiązków urzędów wojewódzkich i urzędów marszałkowskich. Konsekwentnie wprowadzimy zasadę „jeden gospodarz w regionie”. I będzie to gospodarz samorządowy.

 

W przypadku kujawsko-pomorskiego jest to postulat kontrowersyjny, bowiem siedzibą wojewody jest Bydgoszcz, zaś sejmiku Toruń. Likwidacja wojewody oznaczałaby pozbawienie jednego z miast funkcji stolicy województwa, a zważywszy, iż Urząd Marszałkowski mieści się w Toruniu, ten postulat może niepokoić w zachodniej części województwa.

 

Kilka miesięcy temu posłowie PO Paweł Olszewski i Michał Stasińśki tłumaczyli, że w rozszerzonej wersji programu Platformy Obywatelskiej (do tej pory nie ujawniono jej nam) zapisane ma być, iż w naszym województwie doszłoby do rozdziału siedziby organu władzy ustawodawczej czyli Sejmiku Województwa od władzy wykonawczej czyli Zarządu Województwa.

 

Realizacja powyższego postulatu wymagałaby od Koalicji Wyborczej wygranych w wyborach parlamentarnych, bowiem wybierane pod koniec października władze samorządowe nie będą miały takich kompetencji. Dalsze podtrzymywanie jednak tego postulatu może wymagać od lokalnych polityków PO i Nowoczesnej przedstawienia mieszkańcom konkretów.