,,Krew Saamów” dramat pokazujący jaki może być rasizm



Fot: European Union

Dzieło filmowe w reżyserii Szwedki Amandy Kernell pt. ,,Krew Saamów” zostało wyróżnione przez Parlament Europejski nagrodą Lux w 2017 roku. Intencją przyznawania tej nagrody jest wyróżnienie filmów wpisujących się w europejskie dziedzictwo kulturowe. Film ten opowiada jednak przede wszystkim o problemie rasizmu z jakim borykali się Lapończycy.

 

Bohaterką filmu Elle Marja grana przez Lenę Cecille Sparrok, młoda Laponka wywodząca się z rodziny żyjącej z hodowli reniferów. Ucząc się w szkole doświadcza izolacji swojego narodu przez szwedzkie państwo. Uczy się w specjalnej szkole dla Lapończyków, bowiem według Szwedów jej naród jest mniej inteligentny, stąd też Lapończycy nie nadają się do nauki w szkole powszechnej. Funkcjonuje wizerunek Lapończyków jako niedorozwiniętych ludzi. Rasistowskie zachowania ze strony rdzennych Szwedów sprawiają, że dziewczynka próbuje uciec od swego pochodzenia. Nadal jednak stwarza ono jej wiele problemów i przykrości. Ostatecznie Elle Marja po przyjęciu imienia Kristiny odcina się od lapońskiego pochodzenia, za cenę zerwania relacji rodzinnych.

 

{youtube}f2u9baN06_Y{/youtube}

 

Dzieło filmowe jakim są dramaty mają poruszać i pokazywać problemy. W godzinę i 50 minut trudno jednak zobrazować całą problematykę relacji Szwedów z Lapończykami. Przez długie lata o tym problemie w Szwecji zbyt wiele się nie mówiło, dopiero w 1998 roku minister Annika Ahnberg przeprosiła Lapończyków. Do pojednania szybko może jednak nie dojść, bowiem prześladowany naród domaga się od Szwedów zadośćuczynienia.

 

Samowie/Lapończycy za naród uznawani są dopiero od 2010 roku, gdy status mniejszości etnicznej nadała im znowelizowana szwedzka konstytucja.

 

W ubiegłym tygodniu odbyła się projekcja filmu ,,Krew Saamów” w Bydgoszczy, z inicjatywy Biura Regionalnego Parlamentu Europejskiego w Warszawie.