Pewne jest, że w maju będziemy wybierać, zresztą jak cała Unia Europejska, nowy Parlament Europejski. W województwie kujawsko-pomorskim pewnych rzeczy jest już niewiele, trudno bowiem nawet oszacować ilu będziemy mieli przedstawicieli w nowym Parlamencie Europejskim. Wszystko wskazuje na to, że utrzymanie trzech mandatów będzie bardzo trudne.
Coraz śmielej mówi się, że liderem listy Platformy Obywatelskiej będzie były marszałek Sejmu i szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, to natomiast znacznie utrudni szansę na reelekcję reprezentującego nas od 2004 roku w Brukseli i Strasburgu europosła Tadeusza Zwiefki. Z PiS najprawdopodobniej o kolejną kadencję będzie się ubiegał europoseł Kosma Złotowski.
Nie wiadomo czy w grze o mandat będzie SLD, według sondaży ta formacja ma 8%, co może w skali kraju dać 4 mandaty. Województwo kujawsko-pomorskie jest jednym z najmniejszych okręgów wyborczych, stad też uzyskać tutaj mandat europosłowi Januszowi Zemke będzie dość trudno.
Latem parlament zmienił nowelizację, w kierunku zagwarantowani w każdym okręgu trzech mandatów, co byłoby dla kujawsko-pomorskiego na pewno korzystne. Prezydent Andrzej Duda te zmiany jednak zawetował wskazując chociażby na bardzo wysoki realny próg wyborczy eliminujący małe komitety.
O ile w skali kraju sondaże wskazują na zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości, to w województwie kujawsko-pomorskim najprawdopodobniej wygra Platforma Obywatelska (bądź Koalicja Obywatelska, gdy komitety zdecydują się ponownie na wspólny blok). O wywalczenie dwóch mandatów w naszym województwie przez PO nie będzie łatwo. Zgodnie z obowiązującą ordynacją mandaty dzielone są najpierw na szczeblu krajowym, dopiero później rozdzielane pomiędzy okręgami w oparciu o specjalny algorytm. Jak już wspomniałem, jako kujawsko-pomorskie jesteśmy jednym z najmniejszych okręgów, dlatego uzyskanie przez jeden komitet dwóch mandatów będzie bardzo trudne. Do tej pory to się u nas nie zdarzyło.
O zbliżających się wyborach piszemy również:
W jakim kierunku pójdzie Unia Europejska