W lutym Rada Osiedla Łęgnowo Wieś skierowała do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska pismo, w którym stwierdza wystąpienie szkody w środowisku, która w świetle ustawy wymaga podjęcia działań naprawczych od administracji. Ten wniosek wsparli naukowcy z AGH w Krakowie.
Dyrektor Maria Dombrowicz po kilku miesiącach postanowiła to postępowanie umorzyć. Jak wskazano w uzasadnieniu tej decyzji przyjmuje się, iż zanieczyszczenia są skutkiem działalności zakładów chemicznych ,,Zachem” w latach 1950-1975, a dokładniej składowania toksycznych odpadów. To skutkiem tamtej działalności ma być skażenie studni mieszkańców oraz wód gruntowych. W dalszej części uzasadnienia pojawia się sformułowanie o ,,historycznych zanieczyszczeniach”, które zdaniem RDOŚ nie mogą być już przedmiotem postępowania prowadzonego w trybie ustawy szkodowej.
Z tej decyzji RDOŚ nie jest zadowolonych wielu mieszkańców, dlatego też skierowano odwołania od decyzji o umorzeniu do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie. Jedna z kancelarii prawnej działająca w imieniu mieszkanki Łęgnowa wskazuje, że uzasadnienie dyrektor RDOŚ zostało napisane chaotyczne i pojawia się w nim wiele sprzeczności. Z racji tego, iż z opracowań naukowców Akademii Górniczo-Hutniczej wynika, iż emisja zanieczyszczeń nadal trwa, przez co szkoda w środowisku się powiększa, dlatego za nietrafiony uważany jest argument o tym, iż mamy do czynienia ze szkodą tylko historyczną.
W listopadzie przeprowadzenie kontroli w byłym Zachemie zapowiedziała Najwyższa Izba Kontroli. Postępowanie kontrolne ma wykazać, czy faktycznie borykamy się ze skutkami historycznych zanieczyszczeń, czy być może nadal któryś z podmiotów gospodarczych zanieczyszcza wody podziemne.