Coraz więcej złomu pozostawianego jest na ulicach



Fot: Melvin Green

Fot: Melvin Green

W 2018 roku w Polsce zarejestrowano 1,6 mln samochodów, wyrejestrowano kilka razy mniej, zazwyczaj samochody które nie nadają się już do jazdy trafiają na złomowisko, ale tak jest nie zawsze. Zdarza się, że są po prostu pozostawiane na parkingach, z roku na rok to zjawisko się nasila, co przekłada się również na koszty dla miasta.

W tym tygodniu obradowała Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, która zajmowała się uchwałą o opłatach za usunięcie pojazdów z dróg publicznych. Radnych zaciekawiła jednak najbardziej kwestia skali zjawiska porzucania pojazdów. W 2018 roku usunięto z dróg 630 pojazdów na terenie Bydgoszczy, w roku bieżącym do końca października aż 731. W styczniu na parkingach znajdowało się 65 pojazdów, ale już w październiku 87.

 

Za samo usunięcie pojazdu osobowego właściciel musi zapłacić 494 zł oraz dodatkowo 38 zł za każdy dzień przechowywania na parkingu. W przypadku opłacenia to cała kwota nie trafia i tak do kasy miasta, bowiem trzeba opłacić specjalistyczną firmę. Tak to przynajmniej wygląda w teorii, bo w praktyce często jest ciężko ustalić właściciela pojazdu, nawet jeżeli są tablice rejestracyjne, z uwagi na zniesienie przez ustawodawcę obowiązku meldunkowego.

 

Po 3 miesiącach przechowywania pojazdu, gdy nie można ustalić właściciela, kierowany jest do sądu wniosek o przepadek mienia. Można się domyśleć, że nikt nie porzuca samochodu wartościowego, stąd też jak przyznali na komisji przedstawiciele jednostki tym się zajmującej, miasto jest na tym i tak stratne.