Gdyby tak wyborcy głosowali do Sejmu to mielibyśmy duopol

W przypadku wyborów do Sejmu mamy do czynienia z zupełnie inną ordynacją niż w przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego. W okręgu bydgoskim, obejmującym zachodnią część województwa kujawsko-pomorskiego wybieranych jest 12 posłów. Jakby wyglądał podział na mandaty, gdybyśmy się oparli o głosy oddane w niedzielę.

Próg wyborczy w ostatnich wyborach przekroczyły trzy komitety: Koalicji Europejskiej, PiS oraz Wiosny Poza Sejmem znajduje się zatem Kukiz15. Województwo kujawsko-pomorskie było jedynym, w którym Kukiz15 uzyskał lepszy wynik od Konfederacji, ale jeżeli spojrzymy jedynie na część zachodnią, tutaj lepiej wypadłą Konfederacja.

 

Stosując metodę podziału mandatów D’Hondta aż 7 mandatów zdobyłaby Koalicja Europejska, kosztem Kukiza, bowiem wynik PO + Nowoczesna + PSL z wyborów w 2015 roku to było 6 mandatów. Pozostałe 5 mandatów uzyskałby PiS, zachowując status quo z 2015 roku. Wiosna co prawda przekracza próg wyborczy, ale jej wynik jest zbyt mały, aby załapać się na mandat.

 

Przy innych uwarunkowaniach wyniki mogą być inne, sytuacje zmienić może start osobny PSL. Ponadto część wyborców lewicy mogło nie zagłosować na Wiosnę z racji tego, że mandat w województwie kujawsko-pomorskim był wręcz niewykonalny przy tej ordynacji. Jeżeli mandaty będą dzielone na poziomie okręgów, wówczas Wiosna będzie miała większe szanse na mandat do Sejmu.

 

Frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego wyniosła 41,75% (w skali województwa), gdy w wyborach parlamentarnych w 2015 roku w okręgu bydgoskim wyniosła 47,87%. PiS pomimo niższej frekwencji uzyskał o 13 tys. głosów więcej niż w 2015 roku.

 

Ugrupowania tworzące Koalicję Europejską (PO+SLD Lewica Razem+Nowoczesna+PSL) w 2015 roku przy wyższej frekwencji uzyskały prawie 200 tys. głosów, teraz w skali okręgu bydgoskiego było to nieco ponad 164 tys. głosów.

 

Gdyby głosy Wiosny z okręgu bydgoskiego doliczyć do Koalicji Europejskiej, to nadal uzyskiwałaby ona 7 mandatów.