Wieczorem, 5 stycznia 1919 roku, po zaciętych bojach, Niemcy poprosili Polaków o rozejm. Po 123 latach władzę nad Inowrocławiem przejęli Polacy. W sobotę, dokładnie sto lat po tych wydarzeniach, odbyły się uroczystości rocznicowe, w czasie których pamiętano szczególnie o bohaterach boju o Inowrocław oraz poległych.
– To był bój na śmierć i życie, o dworzec kolejowy walczono nawet na bagnety – mówił prezydent Ryszard Brejza, w czasie obchodów zorganizowanych razem z władzami wojskowymi Garnizonu Inowrocław. Na Kujawach świętowano już jednak od piątku, w sobotnie południe przed gmachem poczty, gdzie toczyły się zacięte walki, odbyła się inscenizacja. Punktem kulminacyjnym były jednak wieczorne uroczystości pod Pomnikiem Powstania Wielkopolskiego, gdzie zgromadziły się liczne poczty sztandarowe, przedstawiciele samorządów oraz mieszkańcy.
– Inowrocławianie stanęli do walki o wolność i niepodległość. Solidarne, w ramię przy ramieniu, ponad podziałami – mówił prezydent Ryszard Brejza – Pamiętamy, że odzyskiwanie przez Polskę niepodległości było procesem stopniowym. Tym symbolem jest data 11 listopada 1918 roku, w Inowrocławiu, na Kujawach i w całym zaborze pruskim, do walki o niepodległość doszło kilka tygodni później. Impulsem do chwycenia po broń były wydarzenia z 27 grudnia 1918 roku z Poznania.
Tego dnia szczególnie pamiętano o uczestnikach walk o Kujawy, dowódcach powstania w tym kpt. Pawle Cymsie, który mimo sygnałów od dowództwa, aby nie wchodzić do Inowrocławia, postawił na swoim rozeznaniu i zdobył miasto, a także tych co polegli. Inowrocław był ważnym dla Niemców garnizonem, jego utrata miała zatem ważny wpływ dla całości rozstrzygnięć Powstania Wielkopolskiego.
Podczas składania kwiatów, spontanicznie odpalono race, które dały szczególny efekt. Na zakończenie orkiestra górnicza Inowrocławskich Kopalni Soli odegrała ,,Rotę”.