Między KE i Wiosną oraz między PiS-em i Konfederacją

Tegoroczna kampania wyborcza jest dość specyficzna, nie tylko z powodu małej liczby komitetów, co spowodowane jest powstaniem dwóch silnych bloków Zjednoczonej Prawicy i Koalicji Europejskiej, ale też tym, iż o ile z punktu widzenia przeciętnego wyborcy można odnieść wrażenie, że te wybory to jest ,,wielka rywalizacja” tych bloków, to z punktu widzenia politycznego oba bloki mają inne cele.

Koalicja Europejska dużo uwagi poświęca, aby nie dać się zajść od strony postępowej partii Biedronia, natomiast środowiska PiS-owske nie chcą dopuścić, aby wyrosła konkurencja jeszcze bardziej na prawo ze strony Konfederacji.

 

Nie trzeba być analitykiem politycznym, aby dostrzec, iż ostatnie otwarcie się Koalicji Europejskiej chociażby na środowiska LGBT, gdy za czasów rządów koalicji PO-PSL były opory wobec nawet związków partnerskich, jest próbą przejęcia elektoratu Wiosny Roberta Biedronia. Jeżeli Wiosna nie uzyska zbyt wysokiego wyniku w tych wyborach, wówczas będzie miała słabszą pozycję negocjacyjną przed jesiennymi wyborami przy budowaniu bloku Koalicji Europejskiej. O tym, że dla KE Wiosna jest przeciwnikiem świadczyć może chociażby wczorajsza odpowiedź prezydenta Rafała Bruskiego udzielona na list liderki kujawsko-pomorskiej listy Wiosny Wandy Nowickiej (w sprawie konwenccji antyprzemocowej), gdzie włodarz Bydgoszczy wskazuje, iż rządzone przez jego miasto zrobiło znacznie więcej od Słupska, gdzie prezydentem był lider Wiosny Robert Biedroń.

 

Problemem dla PiS-u może być natomiast Konfederacja, będąca sojuszem różnych sił, w tym narodowców i Janusza Korwin-Mikke, uchodzących niekiedy za bardziej prawicowe od tej formacji. Konfederacja buduje chociażby narrację uległości polskiego rządu wobec Izraela, co ma podkreślić planowany na sobotę marsz w Warszawie przeciwko tzw. ustawie 447 (amerykańskiego Kongresu). Do dość frontalnego ataku na Konfederacje ruszyło natomiast związane z PiS-em środowisko Gazety Polskiej, które zaczęło budować narrację, iż Konfederacja może być kierowana przez rosyjskie służby specjalne.

 

Momentami można odnieść wrażenie, że spór KE z Wiosną oraz PiS-u z Konfederacją jest znacznie bardziej brutalny niż rzekomo główny spór polskiej polityki Koalicji Europejskiej z PiS-em. Paradoksalnie wzrost znaczenia politycznego Wiosny, to również szansa na wybicie się dla środowisk skrajniejszej prawicy.