Monografia o postawach ludzi w trudnym czasie



Sierpień 1980 roku uchodzi jako symboliczny początek ,,rewolucji solidarnościowej”, po drodze której stanęły wydarzenia Bydgoskiego Marca 1981 roku, a dalej wprowadzenie w grudniu stanu wojennego. Temu okresowi poświęcona jest też monografia naukowa autorstwa dr Stefana Pastuszewska, która poświęcona jest bydgoskiemu życiu kulturalnemu, gdzie władza prowadziła bój o rząd dusz. Pastuszewski wskazuje na postacie obecne dzisiaj ,na prawicy”, które w tamtym czasie współpracowały w jakiś sposób ze Służbą Bezpieczeństwa.

 

,,Rewolucja, odnowa i ożywienie w bydgoskiej kulturze od sierpnia 1980 roku do grudnia 1981 roku” – tak długi tytuł nosi najnowsza publikacja dr Stefana Pastuszewskiego.

 

Fundamentem polityki kulturalnej Polski Ludowej była leninowska zasada traktowania tej polityki ,,jako niezbywalnej części rewolucji politycznej” – pisze w książce Stefan Pastuszewski – Do sierpnia 1980 roku życie kulturalne prowincji PRL-u toczyło się utartymi koleinami ukształtowanymi przez swoisty consensus między nieskrępowaną aktywnością twórczą a kagańcem – pisze dalej autor książki. Wydarzenia z Wybrzeża z sierpnia 1980 roku miały wpłynąć również na bydgoskie środowisko artystyczne – Jako pierwsi na wydarzenia sierpniowe zareagowali bydgoscy pisarze zrzeszeni w Oddziale Związku Literatów Polskich, a w zasadzie ich lider Jan Góre-Rosińsk.

 

Dalsze ożywienie solidarnościowe w kręgach kultury miały spowodować wydarzenia Bydgoskiego Marca 1981 roku.

 

W książce podniesiona została również trudna sprawa związana z inwigilowaniem środowisk twórczych przez władze. Pastuszewski przedstawia dowody na rejestrację pisarza Wiesława Trzeciakowskiego jako TW ,,Mercedes” 19 czerwca 1980 roku oraz nieżyjącego malarza Jerzego Puciaty jako TW ,,Lewandowski”, czy Krzysztofa Solińskiego jako KO ,,Pegaz”.

 

TW ,,Meredes” zdaje się być idealistą z zasadami, dowodem czego było zerwanie przez niego współpracy po wprowadzenia stanu wojennego, co formalnie nastąpiło 13 grudnia 1981 roku. (…) Z enuncjacji wynika też, że był wściekły na system, PZPR, SB, ale też je doceniał. Prawdopodobnie wydawało mu się, że prowadzi grę z tajnymi służbami.

 

Z kolei o Puciacie Pastuszewski pisze – J. Puciata zapewne traktował współpracę z SB, być może nawet nie w pełni jej świadomy, jako wymuszoną konieczność, trybut który przyszło mu płacić za prezesurę ZPAP, która mu imponowała, choć nie był w niej samodzielny.

 

Mowa o Związku Polskich Artystów Plastyków.

 

Autor – dr Stefan Pastuszewski, w Bydgoszczy jest postacią dość znaną jako wieloletni radny. Był on także uczestnikiem wydarzenia z okresu od sierpnia 1980 roku do grudnia 1981 roku.