Obecnie w szkołach trwają referenda strajkowe, w których kadra ma się opowiedzieć w sprawie ewentualnego przyłączenia się do ogólnopolskiego strajku organizowanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Wolny Związek Zawodowy Solidarność ,,Oświata”. Na chwilę obecną w Bydgoszczy żadna ze szkół nie opowiedziała się przeciwko strajkowi.
Referenda w Bydgoszczy mają się zakończyć do 22 marca, ale jak poinformowali dzisiaj przedstawiciele Solidarności ,,Oświata”, jak na razie ze szkół przychodzą sygnały popierające działania protestacyjne – Frustracja w środowisku i determinacja na przeprowadzenie strajku jest bardzo wysoka – wyjaśnia Sławomir Wittkowicz, reprezentujący Solidarność ,,Oświatę”. Podkreśla przy tym, że nauczyciele popierają ten kierunek działań, mając świadomość konsekwencji w postaci obcięcia wynagrodzenia.
Nauczyciele domagają się wzrostu wynagrodzeń o 1 tys. zł, z wyrównaniem do stycznia 2019 roku. W ewentualnym strajku udział wezmą te szkoły, w których w referendum weźmie udział przynajmniej połowa kadry i większość opowie się za strajkiem. Strajk w przypadku braku porozumienia rozpocznie się 8 kwietnia i potrwa do czasu spełnienia postulatów. Od 10 kwietnia planowane są natomiast egzaminy gimnazjalne, których przebieg w przypadku strajku może być poważnie zakłócony.
Solidarność ,,Oświata” liczy, że w najbliższych dniach dojdzie do rzeczowych rozmów i ostatecznie do strajku nie dojdzie – Ostatnie rozmowy z udziałem naszych central związkowych odbyły się 31 stycznia. Uważamy, że ten czas został przez rząd stracony na niepotrzebne podgrzewanie emocji, na niepotrzebne wypowiedzi polityków, na komunikaty partii rządzącej – powiedział Wittkowicz.
Wczoraj związki zawodowe skierowały do Przewodniczącej Rady Dialogu społecznego prośbę o zwołanie posiedzenia z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, które mogłoby pozwolić stronom zawrzeć porozumienie.