W ostatnim czasie powrócił problem smogu, wczoraj wieczorem dopuszczalne normy pyłków były przekroczone ponad dwukrotnie. Musimy się przyzwyczaić jednak, że w okresie niższych temperatur, gdy następuje większa emisja z pieców ogrzewających mieszkania, powietrze najzdrowsze nie będzie.
W chwili obecnej – czwartek w południe – według czujnika umiejscowionego w Śródmieściu, przy ulicy Rejtana, poziom pyłu PM10 wynosi 75 µg/m³ co stanowi 149% dopuszczalnej normy, natomiast PM2.5 46 µg/m³, czyli 183% dopuszczalnej normy. Są to złe wskaźniki, ale i tak lepsze od tych, jakie odnotowano wczoraj wieczorem.
Najgorsze wskazania przy Rejtana pojawiły się wczoraj o godzinie 19. Wskaźnik PM10 wyniósł 220%, czyli ponad dwukrotnie przekroczono dopuszczalną normę. Natomiast P2.5 aż 284% dopuszczalnej normy.
Póki co do zjawiska smogu musimy się jednak przyzwyczaić, bowiem proces zmian będzie wieloletni. Pod warunkiem, że walka z tym zjawiskiem będzie prowadzona na poważnie. Jedną z głównych przyczyn złej jakości powietrza w miastach to spalanie złej jakości węgla w piecach przydomowych. Istnieje szansa, że w perspektywie kilkunastu lat te piece znikną w Bydgoszczy całkowicie. Inna przyczyna to migrujące zanieczyszczenia z innych części kraju czy nawet innych państw. Bydgoszcz położona jest w dolinie, co niestety sprzyja występowaniu smogu. Żeby zwalczyć tą przyczynę potrzeba już bardziej zakrojonych na szeroką skalę działań.