Zieloni chcą odwołania wojewody



Dzisiaj działacze partii Zieloni skierowali do premiera Mateusza Morawieckiego apel o odwołanie z funkcji wojewody Mikołaja Bogdanowicza, który ich zdaniem ,,nie radzi sobie z wypełnianiem urzędowych obowiązków wobec mieszkańców województwa”. Jako przykłady indolencji wojewody wskazują nieradzenie sobie z problemami skażeń pozachemowskich.

 

Sprawy, które skłoniły nas do napisania niniejszego listu dotyczą przede wszystkim problemów z przekazaniem terenów pod inwestycje drogowe oraz kwestia skażenia terenów wokół ujścia rzeki Brdy do Wisły, co przyniesie już niedługo katastrofalne skutki nie tylko dla mieszkańców okolicznych terenów, ale również dla terenów wzdłuż Wisły i całego południowego wybrzeża Bałtyku – czytamy w liście napisanych przez partię Zieloni, Razem oraz Inicjatywę Polską – Równie ważną jest też kwestia skażenia na terenach wokół byłego Zachemu w Bydgoszczy. Szacunkowe koszty walki ze szkodliwymi substancjami kryjącymi się pod powierzchnią gruntu sięgają nawet 2 mld złotych. Choć ostatnio wspomina się i o 4 miliardach. Zagrożone jest ujście rzeki Brdy do Wisły, a w konsekwencji sama Wisła i południowe wybrzeże Bałtyku. Wojewoda powołał, a następnie po kilku miesiącach nikłej aktywności rozwiązał specjalnie powołany zespół ds. rozwiązania kwestii skażenia. Przeprowadzone zostały badania eksperckie, które nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że zagrożenie jest ogromne, a czasu na działanie mało. Wojewoda nie pojawił się na obradach Rady Miasta dotyczących tego problemu, mimo otrzymania zaproszenia. Brak jest też widocznych i odpowiednich działań ze strony odpowiednich instytucji, pozostających pod nadzorem Wojewody. Takie zachowanie w sytuacji jawnego zagrożenia katastrofą ekologiczną sprawia, że mieszkańcy miasta Bydgoszczy nie mogą spokojnie przyglądać się działaniom Wojewody. Również piątkowa awantura dot. wpuszczenia mediów na spotkanie w tej sprawie mocno obniża zaufanie do Pana Bogdanowicza.

 

Podnoszona jest również kwestia opóźnień przy realizacji drogi ekspresowej S-5, blisko rocznego opóźnienia z egzekucją tartaku oraz ostatni problem z wyegzekwowaniem kilku działek na potrzeby rozbudowy ulicy Grunwaldzkiej.

 

Odwołania wojewody domagała się już jesienią Rada Miasta Bydgoszczy.