Białoruś po dwóch tygodniach protestów (raport)

Fot: Bogusław Białas

W niedzielę w Mińsku odbyła się licząca między 100 tys – 150 tys. demonstrantów manifestacja przeciwników reżimu Aleksandra Łukaszenki, protestowano także w innych miastach – szczególnie liczne były protesty w Grodnie, w Brześciu i Bobrujsku. Również w Polsce, w tym w Bydgoszczy, odbywają się wiece solidarności z Białorusinami.

Organizacja kolejnej już tak masowej demonstracji jest niewątpliwym sukcesem opozycji i wskazuje na wciąż wysoki poziom nastrojów protestacyjnych. Zarazem władze nadal nie wykazują zainteresowania podjęciem dialogu, postrzegając manifestacje jedynie jako zagrożenie dla bytu państwa. Wydaje się, że zarówno rada koordynacyjna, jak i inni liderzy protestów nie mają pomysłu na realizację założonych celów. Utrzymanie bezpiecznej dla uczestników demonstracji ich pokojowej formy może jedynie utrwalać kryzys polityczny w kraju i nie przynieść ustępstw ze strony rządzących. Jednocześnie wywieranie od kilku dni dużej presji na zbuntowane załogi w zakładach przemysłowych skutkuje osłabieniem ruchu strajkowego. Oznacza to stopniową utratę ważnego instrumentu nacisku na reżim, jakim była groźba strajku generalnego w przemyśle – ocenia sytuację na Białorusi Kamil Kłysiński, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.

 

Kłysiński ocenia dalej w raporcie OSW – Ostentacyjne, a zarazem bezprecedensowe eksponowanie wątków militarnych w narracji Łukaszenki świadczy o jego desperacji związanej z obroną władzy oraz stanowi próbę wzmocnienia więzi z sektorem siłowym, będącym głównym oparciem dla chwiejącego się reżimu i być może częściowo zdezorientowanej nomenklatury. Działania te mają na celu zastraszenie ruchu protestu, choć mogły również wywołać wrażenie osaczenia i strachu samego Łukaszenki. Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że do zastraszania demonstrantów po raz pierwszy wykorzystano regularną armię i choć nie doszło do użycia przemocy wobec uczestników marszu, nie można wykluczyć zaostrzenia represji w najbliższych dniach. Prawdopodobnie będzie miała miejsce fala aresztowań najbardziej aktywnych liderów protestów, w tym prezydium rady koordynacyjnej.