Bydgoszcz największym miastem wojewódzkim bez drużyny piłkarskiej grającej na szczeblu centralnym

Bydgoszcz największym miastem wojewódzkim bez drużyny piłkarskiej grającej na szczeblu centralnym

– Jesteśmy jednym z dwóch miast wojewódzkich bez swojego przedstawiciela w rozgrywkach – mówił na posiedzeniu Komisji Rady Miasta, prezes K-PZPN Eugeniusz Nowak. Drugim miastem bez swojego reprezentanta na szczeblu centralnym jest Zielona Gorą, do której Nowak Bydgoszczy jednak nie chciał przyrównywać. W posiedzeniu komisji udział wzięli przedstawiciele klubów piłkarskich działających w Bydgoszczy, rozmawiano jak wyjść z tej trudnej sytuacji.

Za szczebel centralny uznaje się rozgrywki Ekstraklasy, I i II ligi. W II lidze z naszego województwa występuje jedynie Olimpia Grudziądz, natomiast w IV lidze występują obecnie 3 bydgoskie kluby: Zawisza, BKS i Chemik.

 

 

System dotacyjny nie sprzyja współpracy

Część bydgoskich klubów otrzymuje na realizację zadania szkolenia dzieci i młodzieży dotację przyznawaną przez ratusz. Warunkiem wnioskowania o wsparcie finansowe jest prowadzenie szkolenia na całej drabince szkoleniowej, co jednak nie sprzyja współpracy między klubami.

 

Przedstawiciel Juventus Academy przyznał, że kluby na silę dążą do pełnej drabinki szkoleniowej. W jego opinii jeżeli Bydgoszcz chce się liczyć w najwyższych rocznikach – Juniora Starszego i Juniora Młodszego, z sukcesem startując w rozgrywkach Centralnej Ligii Juniorów, to trzeba odejść od wewnętrznej rywalizacji między klubami, ale postawić na jeden wiodący w danym roczniku klub, do którego trafialiby najlepsi zawodnicy w ramach współpracy całego bydgoskiego środowiska.

 

Ewentualna zmianę systemu dotacyjnego poparł prezes K-PZPN Eugeniusz Nowak, wskazując, że trzeba również docenić te kluby i szkółki piłkarskie, które wyłapywałyby w młodszych rocznikach talenty, które później zasiliły najsilniejsze bydgoskie kluby. Wskazał on, że mogliby na tym wszyscy zyskać, bowiem przepisy PZPN są tak skonstruowane, że w przypadku transferu danego piłkarza, część odstępnego otrzymują kluby, w których występował wcześniej. Nowak wskazał przykład Jakuba Piotrowskiego, który z Unisławia trafił do Chemika, później trafił do grającej wówczas w III lidze Wdy Świecie. Zawodnikiem zainteresowała się jednak Pogoń Szczecin, ze Szczecina natomiast za 2 mln kupił go belgijski KRC Genk. Nowak wskazał, że dość spore pieniądze jak na budżety klubów naszym regionie, trafiły dzięki temu transferowi do Wdy i Chemika.

 

Pożytkiem takiej zmiany byłoby łatwiejsze utrzymanie perspektywicznych graczy w Bydgoszczy, którzy obecnie są celem większych klubów mających często swoje drużyny w Ekstraklasie.

 

Internat/bursa – temat palący dla środowiska sportowego

– Się dziwmy, że 14-letni chłopak odchodzi do Lecha Poznań, ale tam oferuje się mu trzy razy lepsze warunki, ale jak mamy mieć potem wyniki w regionie? – pytał ironicznie prezes KKP Bydgoszczy Szymon Kowalik. Wskazywał on na posiedzeniu komisji na problem braku internatu czy bursy dla sportowców spoza Bydgoszczy – Nie mamy obecnie żadnej bursy czynnej cały rok, co burzy cały proces szkoleniowy – wyjaśniał.

 

Problem braku takiego obiektu przedstawiciele różnych klubów przedstawiają już od wielu lat. Jak się dowiedzieliśmy dzisiaj, do realizacji tego oczekiwania wciąż daleka droga, w ratuszu nie jest bo bowiem zadanie najwyższej potrzeby.

 

Reforma zarządzania obiektami oceniona pozytywnie

Kilka miesięcy temu doszło do dużych zmian w zarządzaniu obiektami sportowymi należącymi do Miasta Bydgoszczy. Większość obiektów sportowych, w tym stadiony: Zawiszy (do niedawna zarządzany przez CWZS), Polonii, Chemika, Gwiazdy, TKKF, czy HSW Łucznika zarządza podległe ratuszowi Bydgoskie Centrum Sportu. Przedstawiciele klubów piłkarskich o tej zmianie wypowiadali się pozytywnie wskazując z jednej strony zauważyć można, że obiekty utrzymywane są na wyższym poziomie, z drugiej też strony niektóre kluby zyskały finansowo poprzez ponoszenie niższych kosztów.

 

IV liga i co dalej?

Jak już wspomniano w rozgrywkach IV ligi występują trzy bydgoskie kluby: Zawisza, Chemik i BKS. Najlepiej po 8 kolejkach radzi sobie Zawisza, choć w tym sezonie z uwagi na niedokończenie poprzedniego z powodu pandemii, najlepsze zespoły zmierzą się ze sobą po trzy razy. Na komisji padła propozycja, aby w przypadku gdyby któryś z tych klubów awansował do III ligi, w kolejnych latach całe bydgoskie środowisko piłkarskie go wspierało w walce o II ligę. Prezes Nowak zaapelował również o wsparcie finansowe Miasta.

 

Osuch nie był zainteresowany talentami

Prezes Eugeniusz Nowak wyraził również ubolewanie, że za czasów gry Zawiszy w Ekstraklasie i I lidze, gdy klubem kierował Radosław Osuch, nie było zainteresowania zdolnymi piłkarzami, które PZPN miał Zawiszy proponować. Tymi piłkarzami interesowały się kluby z innych miast, chociażby Pogoń Szczecin.