Długotrwały zamęt wewnętrzny byłby pogrzebem państwa polskiego – pisał w 1936 roku w Gazecie Warszawskiej Roman Dmowski, gdy Polska stała przed widmem wojny domowej – Rozbijmy Polskę na autonomiczne ziemie, to ją rychło zlikwidujemy. Rok 1926 dla Romana Dmowskiego był przełomowy, bowiem zmiany w państwie jakie się rozpoczęły sprawiły, że jego rola polityczna w Polsce zaczęła spadać. Jednak tłumiąc emocje w Wielkopolskiej, która była gotowa ruszyć na Warszawę,musiał zdawać sobie z tego sprawę, wyżej postawił jednak byt niepodległej Polski.
Gdy mówimy o niepodległej Polsce to postać Romana Dmowskiego odgrywa rolę szczególną, bowiem to jego narracja polityczna w trakcie I wojny światowej przyczyniła się do tego, że Polacy po jej zakończeniu zostali uznani za część obozu zwycięskiego w Wielkiej Wojnie. Dmowski to zatem postać szczególnie zasłużona dla Niepodległej, której utrzymanie tej niepodległości w sposób szczególny leżało na sercu. W latach 20. był dla wielu Polaków wielkim autorytetem politycznym.
Fot: Bogusław Białas
Jednym z najważniejszych warunków naprawy moralnej życia państwowego jest podniesienie poziomu inteligencji politycznej społeczeństwa. Bo w polityce, zwłaszcza u nas, najwięcej nieuczciwości popełniają ludzie dlatego, że są za głupi, ażeby zrozumieć, co jest uczciwe, a co nieuczciwe. Hasłami, choćby były rzucane najszczerzej, nie umoralni się życia państwowego – pisał w tym samym artykule Dmowski.
Czy to samo by powiedział o dzisiejszej scenie politycznej? Na pewno brakuje nam dzisiaj takiego autorytetu jakim był w tamtym okresie Roman Dmowski.
Za niespełna dwa tygodnie przypadnie 102 rocznica symbolicznej daty odzyskania przez Polskę niepodległości. Zobaczymy czy mimo pandemii będzie to dzień radosnego świętowania, czy coraz bardziej eskalowanej wojny polsko-polskiej.