W środę Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła plan budowy ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów, zgodnie z którym do końca marca powinno w Bydgoszczy funkcjonować 210 takich stacji. Pierwotnie ustawa o elektromobilności zakładała wdrożenie takiej minimalnej liczby stacji ładowania do końca bieżącego roku, ale z uwagi na epidemię COVID-19, termin ten wydłużył się o kilka tygodni.
Na dzień 15 stycznia w Bydgoszczy tego typu stacji było 29. Zgodnie z ustawą, przy braku zainteresowania innych podmiotów, nowe 181 stacji wybuduje państwowa spółka Enea. W Bydgoszczy mamy jednak tylko 75 zarejestrowanych tego typu samochodów, z czego połowa należy do dealerów samochodowych i służy głównie promocji. Przy 210 stacjach będą zatem na jeden pojazd przypadać trzy.
Nie zanosi się jednak na radykalny wzrost liczby pojazdów, głównie z uwagi na ekonomie. Samochody elektryczne są co do zasady droższe, również bywają droższe w eksploatacji. Jak się szacuje Nissan Micra na normalnym paliwie spali na 100 km paliwa o wartości około 30 zł, natomiast koszt naładowania w ogólnodostępnej stacji elektryka (również na dystans 100 km) wyniesienie około 40 zł. Tańsze będzie już ładowanie w warunkach domowych na taryfie nocnej.
Koncepcje lokalizacji stacji ładowania prezentujemy poniżej (na podstawie przyjętej w środę uchwały):