Dzisiaj odpowiedzieć dosłownie na tak postawione pytanie się nie da. Natomiast coraz więcej uwagi w przestrzeni publicznej poświęca się zagadnieniu smogu oraz potrzebie jego zwalczania. Tworząc programy emisji zakłada się planowane do osiągnięcia cele, o których można napisać w liczbach.
Na jednej z najbliższych sesji Sejmiku Województwa (z uwagi na sytuację epidemiczną trudno określić jej termin) podjęta zostanie uchwała o przeprowadzeniu konsultacji dla programu ochrony powietrza w strefie aglomeracji bydgoskiej (praktycznie chodzi o Miasto Bydgoszcz). Przygotowany dokument zakłada analizę jak może zmienić się jakość powietrza do 2026 roku.
Dokument jasno wskazuje, że z problemem smogu będziemy się borykać także po 2026 roku, bowiem nie uda się do tego roku osiągnąć ustawowych wskaźników przekroczeń PM10 i PM2,5. Nie mniej jednak prognozuje się, że zanieczyszczenia jakie emitują instalacje grzewcze zredukowane mogą być o kilkadziesiąt procent.
Z danych z Bazy Emisji KOBIZE wynika ,że w 2018 roku w na terenie Bydgoszczy skumulowane stężenie PM10 przekroczyło 498 Mg, natomiast PM2,5 440 Mg. Największy udział w tym miało ogrzewanie mieszkań – 329 Mg dla PM 10 i 324 Mg dl PM 2,5. Transport znalazł się dopiero na trzecim miejscu ze wskaźnikami: 52 Mg dla PM10 i 40 Mg dla PM2,5.
Przewiduje się, że do 2026 roku udział transportu spadnie do 47 Mg PM10 i 36 Mg PM2,5. Opracowanie zakłada to uwzględniając prognozę wzrostu natężenia ruchu o 40% w przypadku samochodów osobowych i 10% autobusów. Zakłada się bowiem, że w latach 2020-2025 emisja spalinowa pyłów wskutek rozwoju techniki spadnie o 20%.
Zakłada się, że w najbliższych 6 latach na program wymiany pieców wydane będzie prawie 52 mln zł, co ma pozwolić zmniejszyć w najbliższych 6 latach stężenie PM10 o 76 Mg (z tego o 3,8 Mg w roku bieżącym) i 75 Mg PM2,5 (z tego 3,7 Mg w roku bieżącym). Pozwolić ma to zmniejszyć ogólną emisję PM10 do 406 Mg roczne i PM2,5 do 353 Mg rocznie.
Patrząc matematycznie byłby to spadek rocznego stężenia PM10 o ponad 18% rocznie (z tego o ponad 23% w sektorze ogrzewania mieszkań) oraz o prawie 20% PM2,5 (ponad 23% dla ogrzewania mieszkań).
Są to co prawda tylko prognozy liczbowe i kolejne lata pokażą na ile są one realne. Warto wiedzieć jednak, że są takie założenia wypracowane przez specjalistów.