Na początku września informowaliśmy, że radna Grażyna Szabelska podjęła interwencję w związku z informacjami, iż Wojewódzka Inspekcja Transportu Drogowego wycofała dowody rejestracyjne dla kilku autobusów prywatnego przewoźnika, który obsługuje kilka linii miejskich. Radna wniosła w interpelacji o przeprowadzenie przez Bydgoszcz, jako zamawiającego usługę, kontroli stanu technicznego oraz pytała o planowany harmonogram kontroli.
Odpowiedzi na interpelacje udzielił zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz, który poinformował, że ani ratusz, ani Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej nie zajmuje się kontrolowaniem stanu technicznego pojazdów, bowiem nie posiada do tego kompetencji, wskazując, że jest to rola Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego oraz Policji.
Kozłowicz informuje radną, że ZDMiKP kontroluje natomiast: otablicowanie pojazdów, ich czystość zewnętrzną i wewnętrzna, funkcjonowanie w systemie ITS, punktualność, sprawność kasowników, działanie klimatyzacji, czy nawet bezprzewodowego internetu Wi-Fi.
W tym roku przeprowadzono u obu bydgoskich przewoźników (w tym MZK) łącznie ponad 2351 kontroli, z czego ponad 1344 dotyczyło punktualności, łącznie nakładając na obu przewoźników ponad 67,5 tys. zł kar umownych.
Jak wynika z tej odpowiedzi, przewoźnik może zostać ukarany za niedziałającą klimatyzację, niesprawne kasowniki czy problemy z Wi-Fi, ale już zamawiający nie nakłada kar za uszkodzone opony czy cieknące płyny, co z kolei wykazała lipcowa kontrola WITD.