W piątek informowaliśmy o tym, że wyniki kontroli dotyczącej tego, czy ścieki z Nitro-Chem szkodzą środowisku naturalnemu. O ile z sentencji wynika, że nie, to o tyle dalsze zapisy mogą budzić jednak pewne wątpliwości.
W sentencji Najwyższa Izba Kontroli stwierdza – powołany przez NIK biegły stwierdził, że w ściekach odprowadzanych do Wisły z oczyszczalni ścieków „Kapuściska”, stężenia nitrozwiązków były niższe od progu wykrywalności, przez co nieszkodliwe dla środowiska wodnego rzeki.
Dalej jednak czytamy, że wpływ na to miała też pogoda – Redukcja stężeń związków nitrowych wynikała w szczególności z rozcieńczenia ich innymi strumieniami ścieków, wodami opadowymi, drenażowymi, a także była spowodowana odparowaniem nitrozwiązków do powietrza, rozkładem biologicznym czy fotolitycznym (zachodzącym w wyniku nasłonecznienia). W opinii powołanego przez NIK biegłego Oczyszczalnia Ścieków „Kapuściska” nie dysponowała efektywną technologią rozkładu nitrozwiązków. Potwierdził to również Prezes Zarządu Chemwik, który podczas kontroli wskazał m.in., że Spółka koncentruje się na działaniach formalno-prawnych w celu mobilizowania dostawców ścieków do poprawy ich jakości już u źródła.
Następnie mamy dość kluczowy akapit – Oznacza to, że w okresie słabego nasłonecznienia (jesienno-zimowym) albo w przypadkach awaryjnych w NITRO-CHEM, nie można wykluczyć pojawiania się nitrozwiązków w Wiśle w stężeniach wyższych niż ustalone w trakcie kontroli NIK.
Powyższe trzy cytaty można zatem podsumować w sposób taki, iż kontrola NIK nie stwierdziła przedostawania się do Wisły szkodliwych substancji, ale jednocześnie nie wykluczyła, iż może do takich incydentów dochodzić w okresie gorszego nasłonecznienia.
Więcej o wynikach kontroli i stwierdzonych nieprawidłowościach piszemy: Zdaniem NIK ścieki z Nitro-Chem nie szkodzą środowisku wodnemu, ale…