,,Trzy miliony bolszewików i ich działa znaczą więcej niż wszystkie różańce świata”



Włoski dziennik w sierpniu 1920 roku ironicznie skomentował udzielone Polsce przez papieża Benedykta XV błogosławieństwo, w którym Ojciec Święty zalecał Polakom w tym trudnym czasie, gdy pod Warszawę zbliżała się około 3 milionowa armia modlitwę różańcową. O tej anegdodzie przypomniał w sobotę, podczas uroczystości na cmentarzu w Ossowie, przewodniczący Episkopatu Polski abp. Stanisław Gądecki.


– Pomimo tego – w sierpniu 1920 roku – Armia Czerwona była już u wrót Warszawy, posiadając trzykrotną przewagę liczebną nad siłami polskimi. Nastrój, jaki zapanował w tym czasie pośród Polaków to nadzieja i trwoga. Trwoga była wynikiem trzeźwej oceny sytuacji na froncie. Kto znał informacje z frontu, temu trudno było opanować lęk w obliczu okrucieństw Armii Czerwonej; w obliczu mordowania jeńców, bestialstwa wobec ludności cywilnej i duchowieństwa, gwałtów, grabieży i niszczeniu wszystkiego, co nosiło znamiona kultury. Nadzieja natomiast karmiła się tym, że jeszcze nie wszystko stracone – mówił w homilii abp. Gądecki.

 

– W tych pełnych napięcia i grozy chwilach polscy biskupi skierowali trzy listy pasterskie. Pierwszy list wysłali do papieża Benedykta XV, w którym – prosząc o modlitwę – jednocześnie przestrzegali: „Jeżeli Polska ulegnie nawale bolszewickiej, klęska grozi całemu światu, nowy potop ją zaleje, potop mordów, nienawiści, pożogi, bezczeszczenia Krzyża”. W drugim liście – adresowanym do biskupów świata – polski episkopat prosił o „szturm modłów do Boga za Polską”, bo „dla wroga, który nas zwalcza, nie jest bynajmniej Polska ostatnią przystanią dla jego trofeów; lecz jest mu raczej etapem tylko i pomostem do zdobycia świata”. Trzeci list był skierowany do serc i sumień rodaków: „Dajcież ojczyźnie, co z woli Bożej dać jej przynależy. Nie słowem samym, ale czynem stwierdzajcie, iż ją miłujecie. Godnymi się stańcie najdroższego daru wolności przez wasze poświęcenie się dla Polski”.

 

Dalej przewodniczący Episkopatu mówił – W odpowiedzi papież udzielił błogosławieństwa, lecz jednocześnie prosił, aby – dnia 15 sierpnia – Polacy odmówili różaniec, prosząc o wsparcie i zwycięstwo za przyczyną Maryi. Tego samego dnia pewien socjalistyczny włoski dziennik napisał: „Papież wezwał, aby prosić o wstawiennictwa Maryi. Nie lada stworzył sobie problem, jeśli wierzy w skuteczność Matki Bożej! Trzy miliony żołnierzy w bolszewickich mundurach. Ci żołnierze i ich działa znaczą więcej niż wszystkie różańce świata. W najbliższych dniach będziemy mieli tego namacalny dowód”.

Proroctwo włoskiej gazety, ktora była zainteresowana klęską Polaków, aby pochód bolszewicki trwał dalej na zachód, się jednak nie spełniło.