Żeby nam nie przyszło za kilka lat zrzucać się na ratowanie Torunia

Toruń chce rozbudować za około 0,6 mld centrum Jordanki, które będzie jednocześnie centrum Camerimage. Miasto otrzyma ogromne dofinansowanie z budżetu państwa, ale jednocześnie musi wyłożyć ze swojego budżetu około 200 mln zł – w 2022 roku dokumenty finansowe miasta prognozują, że kwota długu Torunia przekroczy jego roczne dochody. Jest to dość ryzykowna polityka finansowa naszego wschodniego sąsiada.

 

Żeby zobaczyć skutki mało odpowiedzialnej polityki wystarczy pojechać z Torunia na północ do Grudziądza. O tym, że sytuacja finansowa tego miasta jest trudna dowiedzieliśmy się chociażby z dramatycznych apeli o solidarną pomoc np. do Samorządu Województwa. Kilka miesięcy temu grudziądzcy radni podjęli szereg niepopularnych decyzji podnosząc opłaty lokalne począwszy od biletów w komunikacji miejskiej, a poprzez podatki lokalne. Grudziądz liczy, że rząd pożyczy 320 mln zł z wieloletnim okresem spłaty. Decyzja o pożyczce jeszcze nie zapadła, ale bez niej sytuacja Grudziądza stanie się dramatyczna.

 

Jedną z głównych przyczyn trudnej sytuacji finansowej Grudziądza to przeinwestowany, ponad potrzeby miasta, szpital. Trzeba jednak wiedzieć, że również w innych elementach polityki finansowej władze Grudziądza nie postępowały oszczędnie – kluby piłkarskie i żużlowe z Grudziądza przez lata miały wyższe wsparcie samorządu od bydgoskich i toruńskich, gdzie samorządy były przecież w znacznie lepszej kondycji.

 

Toruń będzie miał wyższy dług od tego co zarabia

Kilka dni temu toruńscy radni, pomimo pewnych obaw,zdecydowali się zabezpieczyć 200 mln zł na rozbudowę Jordanek. Środki te będą wydatkowane w ciągu pięciu najbliższych lat i pochodzić z rezerwy, co nie wpłynie na papierze na ogólne zestawienie stosunku długu do dochodów. W bieżącym roku dochody Torunia prognozowane są na poziomie 1 mld i 399 mln zł, natomiast dług pod koniec roku 1 mld i 152 mln zł. Już w 2022 roku będzie to 1 mld i 345 mln zł dochodu oraz 1 mld i 392 mln zł dochodu, czyli dług przekroczy dochody. Rok później dochody prognozuje się na 1 mld i 365 mln zł do 1 mld i 499 mln zł ogólnego długu, czyli dług przekroczy o ponad 100 mln zł dochody.

 

Dla porównania spójrzmy na dane Bydgoszczy, gdzie w tym roku planuje się dochód na poziomie 2 mld i 365 mln zł, natomiast dług pod koniec roku wyniesie 1 mld i 350 mln zł. Dochody miasta zatem przewyższają kwotę długu o ponad miliard złotych.

 

Szacuje się, że po rozbudowie centrum kongresowo-filmowe będzie kosztować rocznie samorządy około 9 mln zł. Budowa obiektu ruszy najprawdopodobniej w 2023 roku.

 

Marszałek raczej nie pomoże

Gdy mowa o trudnej sytuacji finansowej Torunia, to zapewne pojawiają się spekulacje, że Toruń wspomoże Województwo Kujawsko-Pomorskie. Niespecjalnie, bowiem finanse województwa też nie są w najlepszej kondycji. Przykładem dobrym jest sprawa budowy czwartego kręgu Opery Nova, gdzie Bydgoszcz w swoim budżecie zapisała połowę wartości inwestycji jako wkład miasta, natomiast ze strony województwa nie ma takich zapisów, są natomiast kombinacje jak to inaczej rozegrać np. poprzez poręczenie operze kredytu.

 

Województwo prowadzi inwestycje na kredyt poprzez podległe sobie spółki, którym poręcza te kredyty. Najwięcej wydano na szpitale poprzez spółkę Kujawsko-Pomorskie Inwestycje Medyczne. Weszliśmy właśnie w okres spłat kredytów z początku ubiegłej dekady, przez co z roku na rok konieczność dokapitalizowania tej spółki obciąża roczne budżetu województwa.