16-latka poszła na manifestację. Policja chciała ukarać jej ojca



Sprawa dotyczy wydarzeń z 30 listopada ubiegłego roku, wówczas protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego już osłabły, stąd też tego dnia uczestników było znacznie mniej, policja postanowiła być już bardziej stanowcza. Policjanci w wyniku podejmowanych działań zatrzymały trzy nastolatki, w tym 16-letnią Malwinę Chmarę, które odbierać musieli rodzice.

 

Policjanci w dalszej kolejności postanowili postawić zarzuty ojcu dziewczyny, za niewłaściwe sprawowanie pieczy rodzicielskiej, czyli za to, że dopuścił do udziału córki w proteście, który w świetle rozporządzeń rządowych był nielegalny (orzecznictwo sądowe na ten aspekt patrzy już jednak zupełnie inaczej).

 

Wczoraj – 12 kwietnia – przed Sądem Rejonowym w Bydgoszczy tłumaczył się Jacek Chmara, wskazując iż musiałby użyć siły fizycznej wobec córki. Reprezentujący go adwokat Michał Bukowiński wskazywał z kolei, że ówczesne obostrzenia mówiły jak już o zakazie organizowania zgromadzeń, a nie ich uczestnictwa. Do oczekiwań policjantów sceptycznie podszedł też sąd, który uniewinnił ojca dziewczyny.

 

Jest to na pewno sprawa i wyrok bezprecedensowy.