Ze wstępnych wyliczeń Unii Metropolii Polskich wynika, że z tytułu podwyżki kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł budżet Bydgoszczy może stracić rocznie 100 mln zł. Radny wojewódzki Adam Banaszak z Porozumienia, czyli formacji firmującej Nowy Ład zapowiada, że partia Jarosława Gowina zrobi wszystko, aby samorządom tą stratę zrekompensować.
W Nowym Ładzie jako dokumencie programowym zapisano, że w ramach rekompensaty samorządy mają otrzymać dotacje na inwestycje. Część samorządów nie kryje jednak obaw, że pieniądze mogą być niedzielone transparentnie, ale uznaniowo. Włodarze największych miast wprost twierdzą, że w Funduszu Inwestycji Lokalnym faworyzowane były samorządy sympatyzujące politycznie z partią rządzącą.
O obawach o finanse Bydgoszczy mówił we wtorek prezydent Rafał Bruski:
{youtube}9GE-MfpykI0{/youtube}
– Naszą rolą jako Porozumienia jest dbanie o przedsiębiorców, dbanie o samorząd. Na pewno nie odstąpimy od tego, aby te straty, które będą ogromne, zwłaszcza dla mniejszych samorządów – zapowiada radny Adam Banaszak, jednocześnie lider Porozumienia w okręgu bydgoskim – To musi być wyrównane subwencją rozwojową o której mówimy w tej chwili. Ta dotacja musi być niezależna od sytuacji politycznej, czy jakiejkolwiek innej uznaniowej, musi być jasna klarowna i czysta. I o to też walczymy i mamy deklarację, że w szczegółowych zapisach taka subwencja, zwracająca rzeczywiście stracone środki w budżecie trafi do samorządów.
Większa transparentność przy dotacjach dla organizacji pozarządowych
Na podwyższeniu kwoty wolnej od podatku stracą też organizacje pożytku publicznego, których głównym źródłem finansowania jest odpis 1% podatku. Pytany o tę kwestię Banaszak stwierdza – NGO to także nasze oczko w głowie, niewątpliwie będziemy zabiegali o to, żeby również, nie tylko w sferze budżetowej, ale ułatwień w działalności, przejrzystości dotowania ich działalności zrobić jak najwięcej.
Na pytanie, czy są obecnie problemy z przejrzystością przyznawania dotacji polityk partii Gowina odpowiada – Niestety państwo wiecie jako dziennikarze, że często zdarza się tak, że decyzje polityczne są podejmowane zupełnie niepotrzebnie. Często przez włodarzy największych miast chociażby, z drugiej strony być może w drugą stronę.