Gorące dni dla frankowiczów. Czy nastąpi przełom?



Frankowicze, którzy od lat spierają się z bankami o legalność umów kredytowych, liczą na korzystne orzeczenia, które utorują im drogę do sukcesu. Wielkie nadzieje wiązali z wyrokiem TSUE, jednak ten gros problemów pozostawił do rozwiązania polskim sądom. Na dniach głos w sprawie zabierze Sąd Najwyższy. Od tego zależy nie tylko finał spraw kredytowych w sądach, ale również finansowa kondycja banków i polskiej gospodarki.

 

Po latach wątpliwości prawników najbardziej palące kwestie frankowiczów miał rozstrzygnąć Sąd Najwyższy. Ogłoszenie uchwały zapowiadanej przez Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego najpierw przesunięto z marca na kwiecień, potem z kwietnia na maj. Sędziowie chcieli zaczekać jednak z orzeczeniem na wypowiedź Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

 

TSUE po stronie konsumentów

Frankowicze wstrzymali oddech i liczyli na kolejny przełom, podobny do tego, po publikacji orzeczenia w słynnej sprawie państwa Dziubaków. To po tym korzystnym dla konsumentów wyroku rzesze pokrzywdzonych ruszyło do sądów z pozwami. Choć na tę chwilę z bankami wygrywa niemal 90% frankowiczów, to wciąż w tych skomplikowanych sprawach pozostaje wiele wątpliwości prawnych.

 

Umowy frankowe nieważne od początku?

W mediach pojawiły się komentarze o triumfie bankowców i rozżaleniu frankowiczów. Mieli wszak nadzieję, że TSUE jasno i wyraźnie wypowie się po ich stronie. Jednoznacznego stanowiska zabrakło, jednak frankowicze mogą być spokojni. Europejski trybunał przede wszystkim potwierdził, że jeżeli w umowie frankowej znajdują się niedozwolone postanowienia, to taka umowa nie może wywoływać skutków od samego początku.

 

– Wyrok Trybunału nie przyniósł przełomu, ale powinien uspokoić frankowiczów. Prawników, którzy specjalizują się w sprawach frankowych w zasadzie nurtują dwie sporne kwestie, to jest wątpliwości dotyczące przedawnienia roszczeń banku oraz roszczenia za korzystanie z kapitału. W tych aspektach TSUE stwierdził, że ostateczne zdanie należy do sądów krajowych, ale sądy te muszą uwzględnić europejskie, prokonsumenckie orzecznictwo. To dobry sygnał dla frankowiczów! – komentuje adwokat Rafał Przybyszewski, prowadzący kancelarię frankową w Bydgoszczy.

 

Ważne orzeczenia Sądu Najwyższego

Tym razem obie strony konfliktu liczą, że ostateczne zdanie w sprawach kredytów frankowych zostanie powiedziane przez Sąd Najwyższy. Na 7 maja zapowiedziano publikację orzeczenia, w którym sędziowie odpowiedzą na pytania Rzecznika Finansowego, w szczególności dotyczących sposobu rozliczeń pomiędzy stronami po unieważnieniu umowy kredytowej.

 

Przełom może nastąpić po 11 maja, kiedy zaplanowano posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Sędziowie chcą ujednolicić orzecznictwo polskich sądów i odpowiedzieć na pytania najbardziej palące prawników. Odpowiedź na korzyść frankowiczów może zachwiać sytuacją finansową największych polskich banków, dwa z nich już teraz mają problemy z płynnością. W Polsce do 2010 roku udzielono około 700 tys. kredytów frankowych. Według Komisji Nadzoru Finansowego w 2020 roku łączna suma zobowiązań z tego tytułu wynosiła ok. 100 mld zł.