Koronowo chce rozbudować plaże w Pieczyskach, ale ma związane ręce



Wczoraj poznaliśmy oferty w przetargu na zagospodarowanie plaży w Pieczyskach – prace miałyby się zakończyć jeszcze przed sezonem wakacyjnym. Pojawia się jeden problem, o ile większość prac można wykonać, o tyle budowa pomostów i promenady wymaga zgody właściciela Zalewu Koronowskiego. Ustalenie właściciela nie jest to proste zadanie, któremu póki co nie sprostało nawet Ministerstwo Infrastruktury.

 

Pomosty, które mogliśmy obserwować w ostatnich latach w Pieczyskach okazują się samowolą budowlaną. Ich zalegalizowanie oraz uzyskanie zgód na nowe obiekty na wodzie jest bardzo trudnym zadaniem, bowiem kwestie własnościowe są przedmiotem sporów. Chcąc pomóc samorządowcom w tym aspekcie, poseł Krzysztof Gawkowski zwrócił się do Ministerstwa Infrastruktury o wyjaśnienie, kto jest właścicielem Zalewu Koronowskiego. Wiceminister Andrzej Bittel powołując się na stanowisko RZGW w Gdańsku, wyjaśnia iż mamy do czynienia ze sztucznym zbiornikiem, który powstał w ramach realizowanej tuż po wojnie koncepcji kaskadyzacji Brdy. Z tego też powodu Państwowe Przedsiębiorstwo Gospodarki Wodnej Wody Polskie uważaja, że nie są właścicielem dna Zalewu Koronowskiego.

 

Historycznie po budowie elektrowni wodnej grunty poza korytem rzeki należały do Zakładu Energetycznego Okręgu Północnego, którego obecnym kontynuatorem jest spółka Enea Wytwarzanie. Z kolei Enea Wytwarzanie twierdzi, że też nie jest właścicielem gruntów. Ministerstwo zaleca czynienie uzgodnień w kwestiach własnościowych ze starostą Powiatu Bydgoskiego oraz Wojewodą Kujawsko-Pomorskim. Zawiłość sprawy sprawia, że uzyskanie pozwoleń na budowę promenady nie będzie łatwe.