Na konferencji w Bydgoszczy posłowie Lewicy z województwa kujawsko-pomorskiego poinformowali o złożeniu do Krajowego Programu Odbudowy szeregu poprawek, które mają sprawić, iż samorządowcy w większym stopniu będą mieli udział w rozdysponowaniu 250 mld zł.
Zaproponowaną przez rząd koncepcję Krajowego Programu Odbudowy negatywnie oceniają samorządowcy, wskazując na brak środków dedykowanych samorządom. Samorządy będą mogły jedynie aplikować w konkursach na te środki, nie mając pewności ile uda im się pozyskać. Lewica chce, aby do samorządów trafiło przynajmniej 60% całej alokacji.
– Krajowy Plan Obudowy, który ma być elementem wyjścia z kryzysu pandemicznego, który jest wielką pomocą Unii Europejskiej dla samorządu, dla regionu, dla gmin i powiatów, to szansa na skok cywilizacyjny, który można porównywać do Plany Marshalla – mówi szef klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski, wybrany na posła z Bydgoszczy.
– Lewica jako jedyna proponuje, aby całość funduszy przewidzianych do alokacji w ramach Krajowego Planu Obudowy w 60% była rozdysponowana przez samorządy. Dla naszego województwa ma to znaczenie szczególne, ponieważ konstrukcja Krajowego Planu Odbudowy oznacza, że priorytetem są zwłaszcza dwa obszary – po pierwsze zielona transformacja, a po drugie cyfryzacja – podkreśla toruński poseł Robert Kwiatkowski.
W zakresie zielonej transformacji pojawiły się głosy, poparte również przez Radę Miasta Bydgoszczy w stanowisku, aby za te środki zrekultywować tereny skażone przez zakłady chemiczne Zachem, o czym wspomniał poseł Jan Szopiński – W tym również na sprawę, która nikogo w tym województwie nie dzieli, a wszystkich łączy, to jest kwestia poprawy sytuacji mieszkańców Kapuścisk poprzez kwestię związaną z poprawą bezpieczeństwa tych, którzy odczuwają skutki zlikwidowanego przez państwo Zachemu.
Władze Bydgoszczy chciałyby też z Krajowego Programu Odbudowy rozbudować trasę W-Z wraz z budową bezkolizyjnych skrzyżowań z ulicą Gdańską, Sułkowskiego i Wyszyńskiego oraz zmodernizować ulicę Nakielską.