W środę do Bydgoszczy przyjechała posłanka Daria Gosek-Popiołek zasiadająca w komisji ochrony środowiska, która w obecności posłanki Magdaleny Biejat, aby wyrazić stanowisko, iż zanim zapadnie decyzja o budowie nowej instalacji termicznego unieszkodliwiania odpadów Eneris Proeco na terenach byłego Zachemu, konieczne są daleko idące konsultacje z mieszkańcami, których zdaniem Lewicy Razem w Bydgoszczy zabrakło.
Reprezentujący już lokalne struktury Daniel Kaszubowski jednoznacznie sugerował, że prezydent ma narzędzie, aby na etapie wydawania decyzji środowiskowej postawić inwestorowi zaporowe warunki.
– Na chwilę obecną można utylizować 13 tysięcy ton odpadów na terenie Bydgoszczy. Nowa spalarnia to kolejne 28 tysięcy ton. Województwo generuje tylko 3 tysiące ton – tłumaczył Daniel Kaszubowski przed bydgoskim ratuszem – Do strony ratuszowej nie dociera, że są 3 sytuacje, w których ratusz może pomóc mieszkańcom osiedli, które protestują i uniemożliwić budowę spalarni odpadów niebezpiecznych. Mamy sytuację kiedy dochodzi do kolizji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, mamy także sytuacje w których miasto może dać takie wymagania inwestorowi, których nie będzie wstanie spełnić lub będzie to dla niego nieopłacalne.
Zasiadająca w sejmowej komisji zajmującej się ochroną środowiska posłanka Daria Gosek-Popiołek przyznała – Te inwestycje muszą być realizowane w taki sposób, aby ich funkcjonowanie okazywało jak najmniejszy wpływ na życie mieszkańców, na osiedle, na kwestie związane przyrodą. W tym przypadku widzimy raczej próbę ucieczki od dyskusji o tym jakie mogą być skutki budowy tej spalarni.
Zdaniem parlamentarzystki kluczową rolę ogrywają tutaj instytucje publiczne, które opiniują zamiary inwestora. Mowa chociażby o Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Wodach Polskich czy władzach miasta.
Wody Polskie zdaniem przedstawicieli Eneris Proeco miały już inwestycje zaopiniować pozytywnie. Pytana przez nas o to posłanka Gosek-Popiołek zapowiedziała analizę decyzji Wód Polskich z ekspertami – Będziemy przyglądać się tym opiniom, będziemy je czytać pod względem merytorycznym i konsultować z naukowcami – zapowiada.